Wakacje dobiegły końca. Uczniowie wyruszają ze swoimi plecakami do szkół. Wszyscy jednak nadal żyją wspomnieniami z wakacji. Jak odpoczywali znani radomianie? Zapytaliśmy ich o wspomnienia z tegorocznego urlopu.
02.09.2017 08:38
Anna
Białkowska, posłanka Platformy Obywatelskiej: - Ostatnio każde
wakacje spędzam pracowicie i te też takie były. Być może to brak
umiejętności zagospodarowania tego czasu, ale cały czas
pracowałam. Zresztą pracuję, bo to lubię. Ale udało mi się na
kilka dni wyrwać na Mazury. Razem z przyjaciółmi odpoczywaliśmy,
pływaliśmy łódką; to był piękny czas. Ja nie umiem leżeć na
plaży. Muszę działać, odpoczywać czynnie. Pływanie łódką,
chodzenie po górach albo brzegiem plaży - to jest to, co bardzo
lubię. Ewentualnie uprawianie sportów, co też bardzo lubię; wtedy
naprawdę odpoczywam.
Karol
Burek, wójt gminy Rzeczniów: - Musiałem w tym roku zrezygnować
z dłuższego wyjazdu wakacyjnego. Tak się składa, że w naszej
gminie jest w tym roku sporo inwestycji, które są finansowane z
funduszy unijnych, a realizowane są do końca września. Była więc
potrzeba ciągłych konsultacji z projektantem i kierownikami budowy.
Ale organizowaliśmy sobie z rodziną jednodniowe wyjazdy i bardzo
fajnie spędzaliśmy czas. A teraz jestem na pielgrzymce w Zakopanem.
Z naszej rzeczniowskiej parafii pielgrzymujemy do Matki Bożej
Fatimskiej na Krzeptówkach. Oczywiście zwiedzamy też inne miejsca
w Zakopanem, spędzamy atrakcyjnie czas; to bardzo fajny wyjazd,
integrujący naszą społeczność parafialną.
Andrzej
Kosztowniak, poseł Prawa i Sprawiedliwości: - Wakacje udały
się znakomicie. W miejscowości na środkowym wybrzeżu nad
Bałtykiem – ukochanej przez naszą rodzinę od zawsze. Miejsce, w
którym czasem jest ciepło i pięknie, a czasem bardzo mocno wieje.
Taki jest Bałtyk, taki jego urok. Żeby za wiele nie zdradzać,
powiem tylko, że w tej miejscowości jest najszersza i jedna z
najpiękniejszych plaż, jakie w życiu widziałem. Przepiękny
piach. Myślę, że śmiało może rywalizować nawet z tymi
egzotycznymi. Pierwszy raz pojechaliśmy tam z żoną 15 lat temu.
Nasze dzieciaki dorastają z tym miejscem, znają je od urodzenia, są
tam od zawsze. Właśnie takie wakacje są najfajniejsze. Nasze
wakacje to mnóstwo spacerów. Chodzenie praktycznie od rana do
wieczora. Aż czasem sami się dziwimy, jak można przez kilkanaście
lat cieszyć się spacerami po tej samej okolicy. Spędzamy wakacje
bardzo typowo. Raz na kilka lat próbujemy wybrać się gdzieś
dalej, ale z powodów zawodowych lub finansowych zostajemy w Polsce.
Śmiem twierdzić, że wakacje w kraju są tańsze. Nasze wyjazdy
wakacyjne - czy te zagraniczne, czy w kraju wiążą się z
poznawaniem. Nie tylko plaży czy leżaka, ale miejsca, kultury,
kuchni, tego wszystkiego, co jest wokół nas. Lubię takie wakacje.
Anna
Kwiecień, posłanka Prawa i Sprawiedliwości: - Tegoroczne
wakacje spędziłam w Polsce, zwiedzając duże miasta. Było to
związane z koncertami, na które jeżdżę od lat. Spędziłam
cztery dni w Trójmieście i miałam okazję oglądać Eltona Johna.
Przypominałam sobie lata młodzieńcze, kiedy na wycieczki jeździłam
z klasą, z liceum im. Marii Konopnickiej. Podobnie było w Krakowie,
gdzie również spędziłam cztery dni. Wiele lat temu byłam na
Wawelu i postanowiłam odnowić wspomnienia. Zwiedziłam Kazimierz,
muzeum Schindlera, Muzeum Miasta Krakowa. Najczęściej zresztą
wybieram zwiedzanie; nie bardzo mi odpowiada leżenie na plaży.
Uwielbiam morze jesienią, kiedy ciepło się ubieram i wychodzę na
długie spacery. Dlatego planuję jeszcze w tym roku wybrać się nad
Bałtyk i w atmosferze ciszy i spokoju pospacerować. A podczas
wakacji byłam jeszcze na Pojezierzu Mazurskim i to też był wypad
kilkudniowy. Jeździłam rowerem po tych cudownych terenach; robiłam
po kilkadziesiąt kilometrów dziennie.
Mirosław
Ślifirczyk, starosta powiatu radomskiego: - Wakacje w dużej
mierze zeszły nam na goszczeniu mojej rodziny, która przyleciała
do nas z Australii. Postanowiłem poświęcić urlop, by pokazać im
ciekawe miejsca w Polsce. Byli, rzecz jasna, na naszych imprezach,
organizowanych przez gminę i powiat, ale pojechaliśmy też w góry,
do Krakowa, Kielc i Warszawy. Po prostu chciałem im pokazać, jak
piękny jest nasz kraj. Przy okazji starałem się sam wypocząć. A
miejscem, które preferuje na urlop, są polskie Tatry. Byliśmy tam
parę dni. Oczywiście, pochodziliśmy trochę po Zakopanem, ale
widzieliśmy też takie urokliwe miejsca, jak Dolina Strążyska czy
Sarnia Skała. Jestem bardzo zadowolony z wakacji; przede wszystkim
dlatego, że oni są zadowoleni. Wybieram aktywny wypoczynek; jeśli
tylko mogę, to staram się tak spędzać urlop. Góry są u mnie
zawsze przed polskim morzem, nad którym pogoda często płata figle.
Tomasz
Śmietanka, burmistrz Kozienic: - Cieszę się polskim latem, ale
nigdzie daleko nie wyjeżdżam. Zajmuję się gospodarstwem, tak że
latem zwyczajnie mam co robić. Ale byliśmy z rodziną w
Bieszczadach przez kilka dni. Tarnica oczywiście została zdobyta;
to był główny gwóźdź programu. Zazwyczaj wyjeżdżamy gdzieś
zimą; tak, żeby było trochę lata w zimie. W tym roku byliśmy
zimą na wyspie Bali i w Australii i to był już taki dłuższy
wypad.
Radosław
Witkowski, prezydent Radomia: - W tym roku zdecydowaliśmy się
na wyjazd na północ Włoch. A ponieważ postanowiłem spędzić
urlop aktywnie, bo w Radomiu nie miałem na to za bardzo czasu, to -
wykorzystując nadmorski klimat - sporo biegałem i pływałem; także
dużo spacerowałem. Italia kojarzy się przede wszystkim z siatkówką
plażową, a ja miałem okazję zagrać w międzynarodowym
towarzystwie. Muszę powiedzieć, że Włosi są naprawdę dobrzy.
Nasz aktywny wypoczynek zakładał również zwiedzanie.
Odwiedziliśmy więc - ja po raz czwarty – Wenecję. Udało nam się
też pojechać do Werony i zobaczyć słynny balkon Julii z dramatu
Williama Shakespeare'a „Romeo i Julia”. Włochy to kolebka
cywilizacji, warto więc przejechać się po małych miasteczkach, by
zachwycić się architekturą. Pobyt we Włoszech to również
doznania kulinarne. Dla mnie włoska kuchnia jest najlepsze na
świecie. Doskonała pizza, doskonałe makarony. Miałem też okazję
spróbować pysznych deserów, m.in. panna cotty. A po powrocie do
Polski wybrałem się w sentymentalną podróż do Krakowa. Do
miasta, w którym studiowałem, z którego pochodzi moja żona i
gdzie urodził się mój syn. Miałem okazję przejść się ulicami
tego pięknego miasta, odwiedzić miejsca, gdzie studiowałem. To
była także dobra okazja, by odkryć nowe miejsca w grodzie Kraka.
Wiele się tu zmieniło od czasu, kiedy skończyłem studia i
wróciłem do Radomia.
Najświeższe wiadomości z Radomia i regionu znajdziesz na profilu CoZaDzien.pl na Facebooku -TUTAJ.