Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
sobota, 6 grudnia 2025 16:14
ReklamaElmas

Jest taka ulica: Malczewskiego

Ulica Jacka Malczewskiego, Śródmieście. Od skrzyżowania z ul. Stanisława Wernera do pl. Kazimierza Wielkiego
Jest taka ulica: Malczewskiego

Źródło: fot. Muzeum Narodowe w Krakowie

 

Jeden z najwybitniejszych i najbardziej uznanych polskich artystów. Malarz i rysownik, czołowy reprezentant Młodej Polski, zwany ojcem symbolizmu w polskim malarstwie przełomu XIX i XX wieku.

Jacek Malczewski urodził się 14 lipca 1854 r. w Radomiu - w starej, ale pozbawionej majątków ziemskich rodzinie szlacheckiej. Do 13. roku życia wychowywał się pod okiem rodziców - Juliana i Marii z Korwin-Szymanowskich. Ojciec był generalnym sekretarzem Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego guberni radomskiej, a matka córką byłego oficera wojsk napoleońskich Aleksandra, który ku rozpaczy „towarzystwa” ożenił się z panną służebną swoich rodziców imieniem Brońcia.

W roku 1867 rodzice wysłali Jacka do majątku wuja Feliksa Karczewskiego w Wielgiem, gdzie jego opiekunem i nauczycielem był Adolf Dygasiński, późniejszy znany pisarz i publicysta. Cztery lata później 17-letni Malczewski przeprowadził się do Krakowa. Tu uczył się w gimnazjum; został też wolnym słuchaczem Szkoły Sztuk Pięknych. Na prośbę Jana Matejki porzucił gimnazjum dla studiów malarskich. W październiku 1875 wyjechał do Paryża, by tam się kształcić. Do pracowni Matejki wrócił jesienią 1877 r. W 1880 zwiedził Włochy, odwiedził też Lwów, a potem Podole. W 1884 trafił do pałacu Karola Lanckorońskiego w Rozdole i wziął udział w zorganizowanej przez niego wyprawie archeologicznej do Azji Mniejszej. Z Karolem Lanckorońskim połączyła Malczewskiego wieloletnia przyjaźń. W 1885 roku wyjechał do Monachium.

W 1887 r. Jacek Malczewski ożenił się z córką krakowskiego aptekarza - Marią Gralewską. Z tego związku na świat przyszły dzieci - w 1888 r. córka Julia, a 24 października 1892 syn Rafał, późniejszy malarz.

Malczewski był artystą znanym, cenionym i nagradzanym. Angażował się w działalność pedagogiczną w Szkole Sztuk Pięknych i na kursach im. Baranieckiego, ucząc malarstwa kobiety, które wówczas nie miały prawa studiować. W 1897 został jednym z założycieli Towarzystwa Artystów Polskich „Sztuka” (obok Teodora Axentowicza, Józefa Mehoffera i Stanisława Wyspiańskiego). W 1900 r., po konflikcie z Julianem Fałatem, opuścił Akademie Sztuk Pięknych. Poza uczelnią pozostawał 10 lat, organizując w tym czasie wiele wystaw swoich prac i podróżując, m.in. ponownie do Włoch.

W roku 1910 rektorem ASP został Teodor Axentowicz i Malczewski powrócił na stanowisko profesora. Dwa lata później został rektorem uczelni, którą to funkcję pełnił do wybuchu I wojny światowej.

Początek wojny Malczewski spędził w Wiedniu, a do Krakowa wrócił w 1916 roku. Od 1918 zaczął zdawać sobie sprawę, że jego malarskie wizje należą do przeszłości. Rozpoczął więc obrachunek z życiem. Powstał wówczas wzruszający cykl obrazów „Moje życie”, coraz częściej malował autoportrety. W 1921 ustąpił z funkcji profesora ASP. W tym samym roku został odznaczony Orderem Odrodzenia Polski IV klasy. Jubileusz 70-lecia urodzin i 50-lecia pracy twórczej obchodził, organizując wystawy swoich obrazów w Krakowie, Lwowie, Warszawie i Poznaniu.

W latach 1923-1926 Malczewski mieszkał w XIX-wiecznym dworze w Lusławicach. Założył tam szkółkę malarską dla utalentowanych dzieci wiejskich. W 1927 r. otrzymał nagrodę artystyczną miasta Warszawy, rok później został wybrany członkiem czeskiej Akademii Nauki i Sztuki, a w 1929 uhonorowany został Wielkim Złotym Medalem na Wystawie Krajowej w Poznaniu. Pod koniec życia stracił wzrok.

Jacek Malczewski zmarł 8 października 1929 r. w Krakowie. Spoczął w krypcie zasłużonych kościoła na Skałce; zgodnie z jego ostatnią wolą pochowano go we franciszkańskim habicie tercjarskim.

  


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

I co 28.12.2020 21:52
Ulica Jacka Malczewskiego zaczyna się (numery początkowe) od pl. Kazimierza Wielkiego i kończy się na mostku za uczelnią. A za mostkiem ul. Warszawska.

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
Ja 20.12.2020 14:09
Mimo wszystkiego i jakże politycznie podzielonego Radomia, pomijając PO i PiS i ich przedstawicieli to dumny jestem z tego, że mam jakieś pół kilometra do ulicy gdzie mieszkał i tworzył tak znany w Polsce i na świecie malarz :)

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
Anonim 19.12.2020 20:28
BŁĄD W OPISIE! Ulica Malczewskiego nie jest od skrzyżowania z Wernera, tylko od mostu przy Rodziny Winczewskich. Fotoreporter zrobił zdjęcia prawidłowo, dziennikarz się pomylił.

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
Warchoła 19.12.2020 12:45
Wstyd mi wstyd za tych z PiSu

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
to dla tych z PO 19.12.2020 15:23
Jest taka ulica Mickiewicza

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
Anonim 19.12.2020 18:28
Oni nie wiedzą ani kim był gość ani gdzie jest ta ulica

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
Reklama