Zawodnicy Radomiaka Radom wciąż prezentują się bardzo zmiennie. Po niespodziewanym, ale zasłużonym remisie z ostatnia wówczas Sandecją Nowy Sącz, w środę podopieczni trenera Dariusza Banasika stracili kolejne dwa oczka z outsiderem.
Tym razem Radomiak bezbramkowo zremisował z Resovią. O ile nie można się było w tym pojedynku przyczepić się do postawy defensywnej drużyny, bowiem ta spisywała się solidnie - tak dużo zastrzeżeń w kolejnym już spotkaniu z rzędu - można mieć do formacji ofensywnej. Radomiak praktycznie w Rzeszowie przez całe 90. minut nie opuszczał połowy rywala, ale co z tego skoro zupełnie nie miał pomysłu na przeforsowanie obrony beniaminka, a jedyne zagrożenie które stwarzał to, to po stałych fragmentach gry.
Starta dwóch punktów spowodowała, że „Zieloni” w tabeli pozostali na szóstym miejscu, a do rozegrania pozostał im jeszcze w 2020 roku, tylko jeden mecz. Ten już w najbliższą niedzielę w Kielcach z Koroną.
Poza Radomiakiem i Resovią w środę odbyły się jeszcze dwa zaległe mecze. Sandecja, która w ostatnim czasie jest na fali wznoszącej pokonała 3:0 GKS 1962 Jastrzębie, zaś do sporej niespodzianki doszło w starciu w Niecieczy. Tam lider zremisował z Odrą Opole 1:1, a zespół Mariusza Lewandowskiego gola na wagę punktu uzyskał w piątej, ostatniej minucie doliczonego czasu gry. Po trafieniu Kacpra Śpiewaka, arbiter zakończył to spotkanie.
Wyniki zaległych pojedynków:
Resovia Rzeszów – Radomiak Radom 0:0, Sandecja Nowy Sącz – GKS 1962 Jastrzębie 3:0, Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Odra Opole 1:1.















Napisz komentarz
Komentarze