Pierwotnie do meczu pomiędzy beniaminkiem z Radomia, a „Zielonymi” miało dojść w poprzednią środę, ale wówczas do tego spotkania nie doszło... Gospodarze poinformowali PZPN o tym, że boisko, na którym ma się odbyć pojedynek, nie nadaje się do gry i władze piłkarskiej centrali zgodziły się przełożyć spotkanie. Radomianie, którzy przygotowywali się do tego meczu o przełożeniu dowiedzieli się zaledwie kilkanaście godzin przed planowaną godziną rozpoczęcia.
Zgrzyt pozostał, ale wszystko wskazuje na to, że jutro do meczu już dojdzie. Podopieczni Dariusza Banasika, choć po ostatniej serii gier spadli w tabeli o jedno oczko i zajmują ostatecznie szóste miejsce, to od 10. spotkań są niepokonani. W tych spotkaniach Radomiak zanotował pięć zwycięstw i podzielił się punktami z pięcioma innymi rywalami. Właśnie remisem zakończył się m.in. ostatni, a więc niedzielny mecz z Arką Gdynia. W nim bliżej odniesienia triumfu byli goście, ale i Radomiak w doliczonym czasie gry za sprawą Karola Angielskiego mógł zakończyć spotkanie golem i ewentualnym zwycięstwem, ale napastnik przegrał pojedynek z golkiperem Arki.
Za to Resovia po ostatniej zmianie trenera - teraz za wyniki odpowiada Radosław Mroczkowski – wciąż nie może znaleźć recepty na zdobywanie punktów. W ostatniej serii gier beniaminek wyjechał do Głogowa i uległ miejscowemu Chrobremu różnicą trzech bramek. Przy jednoczesnym triumfie Sandecji Nowy Sącz w Niepołomicach, Resovia po raz pierwszy w sezonie spadła w tabeli na ostatnie miejsce.
Tymczasem radomianie w środowym starciu zagrają w najmocniejszym ustawieniu, bowiem nikt nie będzie pauzował za kartki. Ponadto nikt z zawodników, nie uskarża się na poważniejsze urazy.
Początek rywalizacji Resovii z Radomiakiem w środę o godz. 12.















Napisz komentarz
Komentarze