Zespół ze Śląska do tej pory rozegrał tylko sześć spotkań w rozgrywkach PlusLigi. Spowodowane to jest zakażeniami koronawirusem i kwarantanną. Poprzedni mecz drużyna GKS-u rozegrała 20 października, kiedy to pokonała MKS Będzin 3:0. Dyspozycja ekipy z Katowic w sobotę będzie więc duża niewiadomą. Spośród sześciu rozegranych spotkań, podopieczni Grzegorza Słabego wygrali trzy i w trzech byli gorsi od rywali.
Cerrad Enea Czarni natomiast rozegrali do tej pory więcej, bo dziesięć pojedynków. Cztery z nich "Wojskowi" wygrali, a sześć przegrali. W ostatniej kolejce radomianie ulegli faworyzowanemu Jastrzębskiemu Węglowi 1:3.
Gospodarze podejdą do tego pojedynku w niepełnym składzie. Atakujący radomian, Dawid Konarski, który jakiś czas temu miał pozytywny wynik testu na koronawirusa, skończył już izolację i wrócił do treningów, na razie jednak tylko siłowych. Zawodnik bowiem nie wyleczył jeszcze urazu stawu skokowego.
W ekipie z Katowic nie brakuje zawodników związanych z Radomiem. Jest wychowanek Czarnych, Jan Firlej, a także byli zawodnicy "Wojskowych", czyli Emanuel Kohut, Kamil Kwasowski czy Dustin Watten.
Początek meczu Cerrad Enea Czarni Radom – GKS Katowice w sobotę, 14 listopada o godzinie 14.45 w radomskiej hali MOSiR.















Napisz komentarz
Komentarze