W sierpniu, dzięki interwencji strażników miejskich, na jednej posesji na Halinowie znaleziono 46 psów. O pomoc prosili bezradni sąsiedzi. Po interwencji okazało się, że zwierzęta wymagają opieki weterynaryjnej, były w bardzo złym stanie. Zwierzęta zostały przewiezione do radomskiego schroniska. Sprawą zajęła się prokuratora, która wszczęła postępowanie wobec kobiety.
- Ustalono, że psy były rażąco zaniedbane, że brakowało im opieki weterynaryjnej, miały rany po kąsaniu. Były przetrzymywane w pomieszczeniach zbyt małych na taką ilość zwierząt, w odchodach. Zdaniem lekarza to doprowadziło do tego, że psy były agresywne. Te rażące zaniedbania stwierdzone w wyniku badania lekarskiego są podstawą do sporządzenia wobec pani zarzutu o znęcanie się nad zwierzętami – mówi prok. Beata Galas, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Ponadto prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o skierowanie kobiety na przymusowe leczenie. - Z ustaleń jakie zostały poczynione w toku tego postępowania, a także rozmów z pracownikami MOPS-u, Urzędu Miejskiego oraz sąsiadami ustalono, że pani w społeczeństwie funkcjonowała w sposób zaburzony. Te ustalenia pozwoliły na sformułowanie wniosku do Sądu Rodzinnego o skierowanie pani na przymusowe leczenie – wyjaśnia rzecznik prokuratury.
Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara grzywny, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności do 2 lat.
















Napisz komentarz
Komentarze