Radni PiS swoje stanowisko w sprawie podwyżki stawek za odbiór i segregację śmieci w Radomiu, ustalili w środę. - Stanowisko radnych Prawa i Sprawiedliwości nie uległo zmianie. Od samego początku. Kiedy ten temat pojawił się w trakcie obrad sesji rady miejskiej, mówimy stanowcze "nie" podwyżkom opłat za wywóz odpadów komunalnych – mówi Kinga Bogusz, przewodnicząca Rady Miejskiej w Radomiu.
Zawiedziony stanowiskiem radnych PiS jest Jerzy Zawodnik, wiceprezydent Radomia. Mówi wprost: będziemy musieli ograniczyć wydatki. - Na pewno stracą seniorzy, bo nie będzie dofinansowania na kluby seniora. Prawdopodobnie nie będzie balu seniora. W Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej będę musiał zlikwidować zasiłki celowe, bo one nie są obligatoryjne, czyli chociażby dopłaty do zakupu węgla – mówi Jerzy Zawodnik, wiceprezydent Radomia. - Będziemy musieli ograniczyć maksymalnie remonty ulic, chodników. Możliwe, że będziemy musieli też ograniczyć oświetlenie radomskich ulic. Na pewno także wydatki bieżące na remonty w szkołach i w przedszkolach, będą musiały być maksymalnie ograniczone.
- To będzie trudny rok dla miasta, dla jego mieszkańców, ponieważ radni uważają, że nie stać ich na zapłatę za własne śmieci - dodaje Zawodnik.
Według magistratu podwyżka stawek o 120 proc. spowodowałby, że miasto nie musiałoby nic dokładać do segregacji odpadów. Podwyżka o 77 proc., która teraz leży na stole – to 4 mln zł dotacji ze strony miasta. Brak zgody radnych PiS na jakąkolwiek podwyżkę, spowoduje konieczność dołożenia przez miasto do odbioru i segregacji śmieci...15 mln złotych.















Napisz komentarz
Komentarze