Michał Cieślak wspierany dopingiem radomskich kibiców zwyciężył najważniejszą walkę w karierze, błyskawicznie rozprawiając się z doświadczonym Olanrewaju Durodolą. Grad ciosów radomianina zasypał Nigeryjczyka, a sędzia przerwał pojedynek już w drugiej rundzie.
Pierwsza runda padła łupem Michała Cieślaka, który zaczął walkę bardziej ofensywnie. Radomianin wyprowadził kilka celnych ciosów, m.in. serią trzech prawych prostych. Cieślak był aktywniejszy, częściej trafiał rywala i mimo że nie były to ciosy wybitnie mocne, zdołał wyprowadzić sobie przewagę.
W drugiej odsłonie walki Cieślak bardzo szybko wyprowadził skuteczny atak prawym sierpowym. Olanrewaju Durodola próbował kontrować, ale radomianin nie dawał za wygraną. Walka zakończyła się błyskawicznie. Cieślak wyprowadził lewy podbródkowy, czym wybił z rytmu Durodolę. Po chwili poprawił ten cios serią celnych uderzeń, Nigeryjczyk wpadł w liny i nie miał szans wydostać się spod gradu ciosów radomianina. Sędzia przerwał pojedynek, wskazując na wygraną przez nokaut techniczny zawodnika z Radomia.
Michał Cieślak wygrał 19 walkę w karierze, pozostając niepokonanym zawodnikiem w zawodowym ringu. Radomianin zaliczy też kolejny awans w światowym rankingu bokserów wagi junior ciężkiej. Cieślak założył też pas międzynarodowego mistrza Polski tej kategorii wagowej. Po walce radomianin podziękował swoim fanom za wsparcie, przyznał też, że czeka na walkę o mistrzostwo świata.















Napisz komentarz
Komentarze