Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
sobota, 6 grudnia 2025 11:26
Reklama

„Klecha” z problemem

- Chciałem przeprosić wszystkich tych, którzy jeszcze nie otrzymali pieniędzy. Na początku roku powstał problem z płynnością finansową, ale zapewniam, że pieniędzy nie brakuje. Należności zostaną uregulowane w najbliższym czasie – zapewniał podczas poniedziałkowej sesji rady miejskiej Andrzej Stachecki, producent filmu „Klecha”. Premiera obrazu przewidziana jest na jesień.
„Klecha” z problemem

Źródło: fot. Szymon Wykrota

Zdjęcia do filmu „Klecha”, opowiadającym ks. Romanie Kotlarzu, który błogosławił protestujących 25 czerwca 1976 roku robotników, kręcone były od sierpnia 2017 do października 2018 roku, m.in. w Radomiu, Trablicach i na Jasnej Górze. Na planie filmu pojawiło się w sumie 3 tys. aktorów i statystów, także radomian. W ubiegłym tygodniu okazało się, że część osób pracujących przy filmie nadal nie dostała wynagrodzenia za swoją pracę. Prezydenta Radosława Witkowskiego poinformował m.in. właściciel jednej z podradomskich firm; producent filmu jest mu winny ponad 53 tys. zł. - W piśmie skierowanym do producenta filmu Andrzeja Stacheckiego prezydent prosi o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji i o możliwość uregulowania tych wszystkich zaległości - wyjaśnia Katarzyna Piechota-Kaim, kierownik Biura Informacji Prasowej i Publicznej UM w Radomiu.

Ponieważ na poniedziałek, 25 marca zaplanowane zostało posiedzenie rady miejskiej, prezydent poprosił, by punkt dotyczący realizacji „Klechy” włączyć do porządku obrad. Tak też się stało, a do Radomia przyjechał producent filmu Andrzej Stachecki.

- Chciałbym przypomnieć, że wsparliśmy to przedsięwzięcie bardzo wysoką kwotą, bo 900 tys. zł. Rezygnując z innych, bardzo ważnych zadań – zauważył na sesji prezydent Witkowski.

Andrzej Stachecki tłumaczył, że 2756 statystów otrzymało pieniądze; nie dostało ich 78 – część dlatego, że podali np. zły numer konta. - Ubolewam, że doszło do sytuacji, w której grupa statystów z Radomia i kilkunastu kontrahentów nadal czeka na swoje wynagrodzenia. Bardzo ich za to opóźnienie przepraszam – stwierdził producent „Klechy”. - To, co się stało, wynika ze zmian harmonogramu produkcji filmu; było np. więcej niż przewidywaliśmy początkowo dni zdjęciowych, a to generuje wyższe koszty. Te dodatkowe koszty zostały pokryte z dodatkowej dotacji z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej w wysokości 1 mln zł i takich samych pieniędzy uzyskanych z TVP. Jednak procedura przekazywania nam tych funduszy trwała dłużej niż przewidywaliśmy i na początku roku powstały opóźnienia w płatnościach. Ale w piątek otrzymałem telefon z TVP, że formalności zostały zakończone, więc w najbliższym czasie będzie można wypłacić zaległe wynagrodzenia.

Jarosław Rabenda zauważył, że rzecz nie dotyczy tylko statystów. - Również niektórzy aktorzy profesjonalni, m.in. z radomskiego teatru nie dostali pieniędzy. Powiedział im pan, że dostaną należne wypłaty wtedy, kiedy PISF wypłaci wam ratę dofinansowania. Ta już wpłynęła, więc dlaczego mija się pan z prawdą? - mówił radny Koalicji Obywatelskiej.

Andrzej Stachecki przyznał, że istotnie – poza statystami nie wypłacono także gaży niektórym aktorom i epizodystom. - Trzy miesiące trwało, zanim podpisaliśmy aneks z TVP. Ale mamy pieniądze, nie brakuje ich i wszyscy dostaną należne kwoty w najbliższym czasie – zapewniał producent filmu „Klecha”.

Radni pytali m.in., ile kosztował film i kto poza miastem sfinansował jego produkcję, jak film będzie promowany i ile jest w nim Radomia, kiedy premiera.

- Zbliżamy się do końca; film jest w końcowej fazie postprodukcji – wyjaśniał Andrzej Stachecki. - Premierę planujemy na jesień, a poprzedzony zostanie długą promocją. Szczegółowy harmonogram nie jest jeszcze gotowy, na to jest za wcześnie. Będą, jak zwykle w takich przypadkach, ulotki, plakaty, billboardy i zwiastuny. Ponieważ postać ks. Romana Kotlarza nie jest w Polsce powszechnie znana, a my poprzez ten film chcemy to zmienić, wspólnie z radomską kurią planujemy przygotowanie materiałów promocyjnych.

Budżet „Klechy” zamknął się kwotą 8 mln 498 tys. zł, a poza kwotą 900 tys. zł od gminy, produkcję wsparł m.in. PISF (3 mln zł), Kuria Diecezji Radomskiej (1,4 mln zł), TVP (1 mln zł) i Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny (1 mln zł).

Prezydent Witkowski chciał, by o filmie opowiedział dyrektor Wydziału Kultury UM Sebastian Równy, który wraz z Renatą Metzger, dyrektor Resursy Obywatelskiej (Resursa jest koproducentem w imieniu gminy) uczestniczył w lutym w kolaudacji. - Po pokazie właściwie wszyscy mieli jakieś uwagi. Że film jest przegadany, momentami niespójny, a nawet niezrozumiały dla tych, którzy ks. Kotlarza nie znali. Wszyscy się zgodzili, że trzeba go przemontować – relacjonował dyrektor Równy.

Andrzej Stachecki zapewnił, że film został skrócony do 1 godziny i 54 minut.

Ale przedstawiciele Radomia mieli też poważniejsze uwagi – ich zdaniem tragizm Czerwca '76 nie został w filmie pokazany; dyrektor Resursy Obywatelskiej stwierdziła nawet, że protest radomskich robotników przypomina raczej piknik albo uczniowskie wagary.

-Tak, pan Sebastian Równy i pani Renata Metzger wskazali nam, jak lepiej przedstawić wydarzenia Czerwca '76 i te uwagi zostały uwzględnione. Scena protestu została wydłużona do 5 minut – zapewnił producent „Klechy”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

norbik71 27.03.2019 07:21
Cytat, dla tych, co będą komentować nie czytając całości tekstu - "2756 statystów otrzymało pieniądze; nie dostało ich 78"

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
ten sam 28.03.2019 06:31
To jest tak jakbyś bronił księdza pedofila mówiąc, że "udzielił eucharystii 21.675 osobom, przy okazji zgwałcił tylko 127 ministrantów. Nie no, spoko...

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
ten sam 26.03.2019 15:45
Producent wczuł się w prawdziwego Klechę i pomyślał, że tak jak za darmochę można wykorzystywać ministrantów i kościelnych robiąc na nich pieniądze tak samo można się bogacić na ciemnych parafianach

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
Radomianin 26.03.2019 20:49
Skąd ty to wszystko wiesz???

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
Anonim 26.03.2019 21:20
He he dobre, dobre....ale czy w tym dzikim kraju nic nie może od jakiegoś czasu obejść się bez przekrętu ....

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
Reklama