Radomiak Radom zimą zamierza poszukać topowego napastnika, jednak temat gry Jarosława Niezgody w barwach "Zielonych" nie istnieje. Informację o tym, że jeden z najlepszych snajperów Legii w poprzednim sezonie może zostać wypożyczony do Radomiaka, podał portal RadomSport.pl. Ma ona jednak niewiele wspólnego z prawdą. A ściślej mówiąc - nic.
- Nie było i nie ma takiego tematu. Klub pracuje nad transferami, ale takimi, które są w naszym zasięgu. Oczywiście przez kilka miesięcy wiele w piłce może się wydarzyć, ale na ten moment to klasyczna "kaczka dziennikarska" i niepotrzebne wprowadzanie kibiców w błąd - komentuje sprawę Michał Szprendałowicz, rzecznik prasowy Radomiaka. "Zieloni" nie poruszyli nawet tematu gry Niezgody w Radomiu, co potwierdziły nam stołeczne źródła.
Sam zawodnik musiał być równie zaskoczony tymi doniesieniami, bowiem ostatnio wypowiadał się na temat swojej przyszłości w... Legii. Jarosław Niezgoda po 228 dniach przerwy wrócił na boisko i zaliczył kilka minut w spotkaniu ligowym przeciwko Zagłębiu Sosnowiec. Po tym meczu rozmawiał z dziennikarzami, którym zdradził, że zimowe przygotowania spędzi wraz z drużyną w Portugalii. - Czeka nas krótki, dwutygodniowy odpoczynek. Zbliżają się święta, a później wyruszymy na dwa zgrupowania do Portugalii. Tam będę chciał pokazać się z jak najlepszej strony, aby przekonać do siebie trenera i zasłużyć na występy w podstawowym składzie. Nie ukrywam, to jest mój cel - czytamy na portalu Legia.net.
Według nieoficjalnych informacji Radomiak ma nadzieję na wypożyczenia "legionistów" w trakcie zimowego okienka transferowego. Tych, którzy dali się nabrać na doniesienia jednego z radomskich portali musimy jednak zmartwić - transfer Jarosława Niezgody jest tak samo realny, jak sprowadzenie Carlitosa i Michała Pazdana.















Napisz komentarz
Komentarze