MKS to solidny ligowy średniak. Koszykarze z Dąbrowy Górniczej mają w tym sezonie remisowy bilans sześciu zwycięstw i sześciu porażek. Takie wyniki pozwalają im zajmować ósme miejsce w tabeli. Jednak w swoich dwóch ostatnich spotkaniach MKS dosyć wyraźnie przegrał ze Stelmetem Zielona Góra i Anwilem Włocławek.
Natomiast ROSA jak do tej pory rozegrała dziesięć ligowych pojedynków i legitymuje się bilansem 4:6. Tylko w przeciwieństwie do swoich najbliższych rywali drużyna prowadzona przez Roberta Witkę ma na swoim koncie dwa zwycięstwa z rzędu. W ostatnich dniach radomianie pokonali we własnej hali Legię Warszawa i Miasto Szkła Krosno.
Patrząc na historię ostatnich pojedynków pomiędzy ROSĄ Radom a MKS-em Dąbrowa Górnicza lepszym bilansem mogą pochwalić się radomianie. Na osiem spotkań radomianie wygrali pięć. Jeżeli spojrzymy na pojedynki tylko w Dąbrowie Górniczej to mamy tutaj sytuację remisową, bowiem dwa razy komplet punktów zgarnęli gospodarze, a dwa razy lepsi byli koszykarze ROSY. Niestety dwa zwycięstwa MKS-u to mecze w dwóch poprzednich sezonach.
W niedzielnym pojedynku radomianie nie będą faworytami. Nie dość, że MKS zagra we własnej hali i zajmuje w tym sezonie wyższą pozycję w tabeli, to jeszcze ROSA ma spore problemy kadrowe. Na uraz kręgosłupa narzeka Filip Zegzuła i czeka go dłuższa przerwa od koszykówki, a z inną kontuzją zmaga się Artur Mielczarek i jego występ w Dąbrowie Górniczej również jest wykluczony. Dodatkowo radomianie zdecydowali się na wypożyczenie do Sokoła Łańcut Szymona Szymańskiego. W takim wypadku trener Robert Witka będzie miał zdecydowanie mniejsze możliwości rotacji polskimi zawodnikami.
Spotkanie pomiędzy MKS-em Dąbrową Górniczą a ROSĄ Radom zostanie rozegrane w niedzielę, 23 grudnia o godz. 17.
















Napisz komentarz
Komentarze