HydroTruck Radom, Polpharma Starogard Gdański i MKS Dąbrowa Górnicza – te trzy drużyny łączy póki co jedno. Wszystkie plasują się w dolnych rejonach tabeli Polskiej Ligi Koszykówki i wszystko wskazuje na to, że właśnie któraś z nich będzie tegorocznym spadkowiczem. W obecnym sezonie rozgrywki obligatoryjne opuści jedna – ostatnia drużyna po sezonie zasadniczym.
Obecnie po rozegraniu 17. spotkań stawkę zespołów zamyka Polpharma, a więc drużyna, która w ostatniej serii gier pokonała u siebie HydroTruck. Zespół Roberta Skibniewskiego ma na koncie 21. oczek, ale wygrał trzy kolejne mecze! Tylko punkt więcej mają radomianie oraz MKS. Właśnie te dwa zespoły wybiegną w środę na parkiet i zmierzą się ze sobą po raz drugi w rozgrywkach. W pierwszym starciu obu ekip rozegranym w hali MOSiR-u 81:74 zwyciężyli podopieczni Roberta Witki. Przed tymi zespołami plasują się: Asseco Arka Gdynia i Enea Astoria Bydgoszcz, ale te zespoły mają już o dwa punkty więcej od radomian i MKS-u.
O tym, że nikt z zespołów nie myśli o spadku pokazały ostatnie ich spotkaniach. Polpharma wygrała trzy mecze z rzędu, HydroTruck w czterech ostatnich starciach wygrywał dwukrotnie, zaś MKS w trzech pojedynkach zanotował dwa triumfy. Dąbrowianie zaimponowali zwłaszcza w sobotnim starciu z Legią Warszawa. Z tym właśnie zespołem MKS wygrał różnicą 10. punktów, a najlepszym strzelcem meczu został Amerykanin Malcolm Rhett, a więc mierzący 205 cm center. Poza nim radomianie będą musieli zwrócić baczną uwagę na Lee Moora. Jest to zawodnik, który otwiera statystyki PLK w ilości liczby minut na parkiecie (34:17) na mecz. Jest także czwartym koszykarzem całej ligi pod względem liczby zdobytych punktów i piątym pod względem ilości asyst.
Nowy szkoleniowiec MKS-u, a więc Alessandro Magro ma także do dyspozycji: Elijaha Wilsona, Sache Killeya-Jonesa, czy wartościowych Polaków: Michała Nowakowskiego, Andrzeja Mazurczaka i Marka Piechowicza.
Początek meczu pomiędzy MKS-em, a HydroTruckiem w środę 23 grudnia o godz. 18.
Napisz komentarz
Komentarze