W tej chwili prezydent Witkowski zarabia 12 tys. 240 zł (6,2 tys. zł wynagrodzenie zasadnicze, 2,1 tys. zł dodatek funkcyjny, 3 tys. 320 zł dodatek specjalny i 620 zł dodatek za wysługę lat). Ale rozporządzenie rady ministrów z 15 maja w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych wprowadza od 1 lipca nowe, niższe o 20 proc. progi wynagrodzenia m.in. dla prezydentów miast. Ponieważ wysokość poborów włodarza miasta ostatecznie ustalają radni, przewodniczący RM Dariusz Wójcik przygotował projekt uchwały w tej sprawie. Wynagrodzenie zasadnicze Radosława Witkowskiego miałoby wynosić 5 tys. zł (w rozporządzeniu są widełki od 3,8 tys. do 5 tys. zł), dodatek funkcyjny 2,1 tys. zł, dodatek specjalny 2 tys. 840 zł i dodatek za wysługę lat 500 zł. Razem 10 tys. 440 zł brutto, czyli ok. 7 tys. netto.
- Przygotowałem projekt uchwały, ponieważ rozporządzenie na mnie właśnie taki obowiązek scedowało – tłumaczył przewodniczący Wójcik. - I ustaliłem najwyższe, dopuszczalne ustawą, kwoty.
Marek Szary, szef klubu radnych PiS stwierdził, że po dyskusji radni Prawa i Sprawiedliwości doszli do wniosku, że „musimy przestrzegać prawa”. - Jeśli decyzję w sprawie wynagrodzenia dla prezydenta pozostawimy wojewodzie, to niewykluczone, że obniży stawki do minimalnych – zauważył. I stwierdził, że on będzie głosował za obniżeniem pensji prezydentowi.
W opinii Andrzeja Sobieraja prezydent powinien zarabiać „godne pieniądze”, czyli 10, a nawet i 30 tys. zł. - Ale prawo jest prawem; to jest rozporządzenie rządu, więc się wstrzymam od głosu – zakonkludował.
Dla Wiesława Wędzonki obniżanie pensji prezydentowi to „haniebna ustawa”, bo za ciężką pracę „od siódmej rano do siódmej wieczorem” należy się godziwa płaca. Przede wszystkim jednak nie zmienia się reguł w trakcie gry – samorządowcy godzili się na pracę za inne pieniądze, kiedy startowali w wyborach. Podobną opinię wyraziła Małgorzata Zając – prawo nie powinno działać wstecz; jeśli obniżać wynagrodzenie, to od początku kadencji. Do końca tej prezydent powinien zarabiać tyle, ile rada wcześniej uchwaliła.
- Jest to bzdura, bzdura i jeszcze raz bzdura – skwitował rozporządzenie rządu Jan Pszczoła. - Dla mnie absurdalne jest, że rada ministrów tak głęboko ingeruje w samorząd.
Dariusz Wójcik przekonywał, że jeśli nawet radni nie wyrażą zgody na nowe stawki wynagrodzenia dla prezydenta, obniżka pensji „wejdzie w życie z mocy prawa”. - Zależy nam na tym, żeby chodzić w tej sprawie po sądach? - pytał retorycznie. - Czy się zgadzamy, czy nie z tym rozporządzeniem, musimy przestrzegać prawa.
Prezydenta Witkowskiego nie było na poniedziałkowej sesji; jest na urlopie. Wiceprezydent Konrad Frysztak poinformował radnych, że strona samorządowa Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego zwróciła się do prezydenta Andrzeja Dudy o skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie zgodności z Konstytucją, Europejską Kartą Samorządu Lokalnego, ustawą o pracownikach samorządowych i ustawą o KWRiST rozporządzenia w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych. - Z opinii prawnych wykonanych na zlecenie Związku Miast Polskich przez prof. Krystiana Ziemskiego, Unii Metropolii Polskich, Związku Gmin Wiejskich RP i Związku Województw RP wynika, że rozporządzenie jest niezgodne m.in. z ustawą o pracownikach samorządowych i narusza art. 92 Konstytucji RP – tłumaczył Frysztak.
Ponadto samorządowcy twierdzą, że rozporządzenie powoduje - bez żadnego merytorycznego uzasadnienia - pogorszenie sytuacji płacowej pracowników przy niezmienionym zakresie ich obowiązków i odpowiedzialności, co jest niezgodne z art. 24 Konstytucji RP, a także zostało wydane niezgodnie z przepisami ustawy o Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. - W opinii prof. Ziemskiego należy się na razie wstrzymać z obniżeniem pensji prezydentowi – stwierdził wiceprezydent.
Za obniżką głosowało 10 radnych (Adam Bocheński, Dariusz Chłopicki, Marcin Kaca, Jakub Kowalski, Jerzy Pacholec, Mirosław Rejczak, Przemysław Sońta, Kazimierz Staszewski, Marek Szary i Dariusz Wójcik), 12 było przeciw, a troje wstrzymało się od głosu (Katarzyna Pastuszka-Chrobotowicz, Teresa Skoczek, Andrzej Sobieraj). Robert Fiszer nie brał udziału w głosowaniu, a Marty Michalskiej-Wilk i Katarzyny Wróbel nie było w poniedziałek na sesji.















Napisz komentarz
Komentarze