Porażka z Mszczonowianką Mszczonów znacznie utrudniła zadanie radomskiej Broni. Klub z Plant ma już tylko punkt przewagi nad wiceliderem czwartej ligi, a w grze o awans pozostaje jeszcze przynajmniej sześć zespołów. Mecz w Kozienicach będzie miał więc szczególne znacznie dla podopiecznych Artura Kupca, którzy w mocno okrojonym składzie muszą "dograć" do końca sezonu i utrzymać pozycję gwarantującą im start w barażach.
Energia Kozienice to zespół, który plasuje się obecnie na ósmej pozycji w tabeli czwartej ligi. Kozieniczanie zaliczyli kapitalną serię na koniec rundy jesienniej i na początku rundy wiosennej, ale później spuścili z tonu. W ostatnich pięciu meczach Energia odniosła dwa zwycięstwa, dwukrotnie zremisowała i raz przegrała. Nie zmienia to jednak faktu, że w Kozienicach Energia czuje się jak ryba w wodzie. W rundzie wiosennej podopieczni Grzegorza Seremaka u siebie wygrali pięć spotkań, jedno zremisowali i jedno przegrali, zaliczając przy tym bilans bramkowy 13:5.
Z kolei Broń ma za sobą dwa wymagające starcia z Mszczonowianką i Pilicą Białobrzegi. "Broniarze" wygrali trzy z pięciu ostatnich meczów, raz remisując i raz przegrywając. Podobnie wygląda pięć ostatnich wyjazdów Broni - porażka, remis i seria trzech zwycięstw. Nieco gorzej natomiast prezentuje się bilans bramkowy radomskiego zespołu - to 10 strzelonych goli i sześć straconych.
Niezbyt dobrze wygląda sytuacja kadrowa Broni. Trener Artur Kupiec może korzystać zaledwie z 16 piłkarzy pierwszego zespołu, co nie napawa optymizmem przed tak ważną częścią sezonu. Na szczęście po pauzie za kartki do gry wraca Piotr Nowosielski, który jest ważnym ogniwem zespołu.
Mecz Energia Kozienice - Broń Radom odbędzie się w sobotę, 26 maja, o godz. 17 na stadionie w Kozienicach.
















Napisz komentarz
Komentarze