Innego zdania są kierowcy, którzy jadąc ulicą Warszawską od strony Osiedla XV-Lecia z równej jezdni nagle wpadają na krótki odcinek pokryty mnóstwem łat i nierówności. Tymczasem nowy asfalt zaczyna się dosłownie za chwilę, po wjeździe na wyremontowaną w zeszłym roku ulicę Malczewskiego.
- Wygląda na to, że drogowcy zapomnieli przebudować ten kawałek ulicy Warszawskiej. Jeśli remontowali dwa lata temu tak długi odcinek trasy między Rondem NSZ (tzw. warszawskim) a ulicą Kusocińskiego, to dlaczego nie zrobili za jednym zamachem ostatniego fragmentu? - pyta zdziwiony pan Zygmunt, taksówkarz jednej z radomskich korporacji.
Na stan zapomnianego odcinka ulicy Warszawskiej skarżą się nie tylko zmotoryzowani. - Jeśli już nie było pieniędzy na gruntowny remont, to mogli chociaż zająć się chodnikami i połączyć wybudowaną ścieżkę rowerową z tą, która urywa się od strony Centrum Słonecznego - mówi pani Ania, którą spotkaliśmy na nierównym chodniku w pobliżu mostku nad Potokiem Północnym.
Jak się dowiedzieliśmy, miejscy drogowcy nie mają w planach na najbliższe lata przebudowy opisywanego fragmentu ulicy Warszawskiej i wymieniają kilka powodów.
- Przede wszystkim nie jest jeszcze przygotowana dokumentacja techniczna. Inwestycja ta wymagałaby ponadto przebudowania również samego obiektu mostowego, aby dostosować jego szerokość do dwóch jezdni i planowanego w tym rejonie natężenia ruchu - informuje Dariusz Dębski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.
W ocenie miejskich drogowców przebudowa tego odcinka ulicy Warszawskiej nie jest zadaniem priorytetowym. - Obecnie skupiamy się na realizacji Planu Rozwoju Podstawowego Układu Drogowego Miasta - mówi Dariusz Dębski.
- W takim razie dlaczego przebudowuje się całą ulicę Mieszka I? Przecież można było pominąć odcinek między ulicami Żółkiewskiego i Królowej Jadwigi. Jeśli bierzemy się za coś, to róbmy to porządnie i do końca - komentuje odpowiedź miejskich drogowców pan Zygmunt.














