Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
czwartek, 25 grudnia 2025 05:23
Reklama

Czarni wygrali. Za tydzień mecz w Wyszkowie

RCS Czarni Radom -  Żyrardowianka Żyrardów  3:1(26:24, 25:13, 18:25, 25:12)
Czarni:
Gonciarz, Gutkowski, Staniec, Prygiel, Kocik, Skwarek, Biliński(libero) oraz Górski, Kleczaj,  Ostrowski, Pszenny, Surma.

Atmosfera w hali MOSiR był znakomita fot. Ł S
Od samego początku stan rywalizacji był wyrównany. Wyjściowa „szóstka” Czarnych Radom pokazywała, że trener Wojciech Stępień nie zlekceważył przeciwnika. Jedynym zaskoczeniem mogla być obecność młodego 19-letniego Wiktora Skwarka, który dotychczas mecze spędzał na ławce rezerwowych.

Spotkaniu towarzyszyła wspaniała atmosfera na hali. Dobra postawa podopiecznych szkoleniowca Czarnych zaczęła przekładać się na wynik (12:9), jednak goście otrząsnęli się z małego szoku doprowadzając do stanu (15:14). Gra toczyła się punkt za punkt, a w kluczowym momencie Robert Prygiel nie skończył ataku, a Żyrardów wykonał zagrywkę asową (21:22).  Gra toczyła się na przewagi. Lepiej psychicznie wytrzymali zawodnicy Czarnych wygrywając partię 26:24.


Druga odsłona gry to zdecydowane otwarcie Czarnych (3:0). Przewaga radomskich siatkarzy wzrastała stopniowo po bardzo dobrej grze blokiem, z  małą ilością własnych błędów (14:6). Bardzo dobre rozegrania Kacpra Gonciarza i kończące ataki (jak i bloki Wiktora Skwarka) przyczyniły się do stanu (18:9). W końcówce również dobrą zagrywkę zademonstrował Daniel Górski, pieczętując wygraną Czarnych w drugim secie 25:13.

Początek trzeciej partii, należał do gości (0:3) na pochwałę zasługuje ich doskonała zagrywka, która odrzuciła Radomian od siatki. Niestety, coraz bardziej nasilały się błędy Czarnych. Szczególnie widoczne było to w zagrywce właśnie oraz w nieskończonych atakach (4:9).

Ataków nie kończył zarówno Robert Prygiel jak i Marcin Kocik. Trener wezwał z kwadratu rezerwowych na boisko m.in. Łukasza Kleczaja, Michała Ostrowskiego. Niestety ten set wydawał się spisany już na straty w głowach gospodarzy (8:17). Jednak i goście zaczęli popełniać błędy w zagrywce i co więcej nie kończyli ataków (14:19). Jednak po przerwie na żądanie, to siatkarze z Żyrardowa mieli kończące słowo w tym secie, pieczętując zwycięstwo 18:25 - blokiem na Michale Ostrowskim.

Czwarty set w pełni pokazał skupienie i determinację siatkarzy aspirujących o awans na zaplecze ekstraklasy.  Czarni narzucili swoje tempo (9:4) i niesieni ogromnym dopingiem kibiców zgromadzonych na hali MOSiR-u dążyli do zwycięstwa.
Goście popełniali błędy w zagrywce, przyjęciu oraz ataku, przez co musieli uznać wyższość zawodników z Radomia. Czarni wygrali 25:12, a całe spotkanie 3:1.

W meczu z Żyrardowem nie znalazł się w składzie Grzegorz Szumielewicz. Jego absencja spowodowana była kontuzją stawu skokowego.

Za tydzień arcyważny mecz z wiceliderem Camperem w  Wyszkowie, jednak możemy być pewni, że siatkarze Czarnych Radom będą w stanie zagrać na maksymalnych obrotach do ostatniej piłki.


Podziel się
Oceń

Reklama