
Popularny "Ozi" kilka lat grał w Radomiaku z niewielkimi przerwami na występy w GLKS Nadarzyn i Wulkanie Zakrzew. Od rundy wiosennej występuje w Broni i widać, że przykłada się do treningów i ma sporą ochotę do gry. Wciąż jednak ciągnie się za nim niezaleczona kontuzja kości piszczelowej. Już kilka razy w tym sezonie z powodu bólu zszedł z boiska. W sobotę w Otwocku było podobnie, gdy w 40 minucie zmienił go Jakub Chrzanowski.
- Znowu wyskoczył krwiak i trzeba poczekać aż się zagoi. Nie wiem, czy w sobotę będzie gotowy. Jeśli zajdzie potrzeba, to odpocznie - mówi trener Broni, Artur Kupiec.
W sobotę Broń na własnym obiekcie podejmuje ekipę Narwi Ostrołęka, ostatni zespół w tabeli. Być może właśnie w tym meczu Oziewicz będzie odpoczywał, aby dojść do pełni sił na 2 maja, kiedy Broń zagra na boisku wicelidera z MKS Kutno.














