W okolicy miejsca, gdzie stała grupa dzieci, zaczął wydobywać się dym oraz pojawił się ogień. Funkcjonariusze ruszyli więc w pościg i po chwili zatrzymali troje uciekających nieletnich.
- Jeden z nich przyznał się, że dokonał podpalenia. Na miejsce wezwano Straż Pożarną, która dogasiła rozprzestrzeniający się ogień. Natomiast młodzieniec został przewieziony do miejsca zamieszkania, gdzie przeprowadzono rozmowę z jego opiekunem - informuje Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Radomiu.
Rodzice muszą teraz liczyć się z tym, że będę musieli pokryć koszt interwencji strażaków. - To zdarzenie powinno być przestrogą dla opiekunów dzieci, którzy nie zwracają odpowiedniej uwagi na to, jak i gdzie spędzają czas wolny ich pociechy - mówi Piotr Stępień.














