Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
sobota, 6 grudnia 2025 08:38
Reklama

Inwestycyjne niewypały (cz. IV)

Kontynuujemy prezentację największych „niewypałów inwestycyjnych” dekady. Tym razem przyjrzymy się niezrealizowanym do dzisiaj pomysłom dotyczącym infrastruktury drogowej.

Jedną z największych planowanych inwestycji jest „od zawsze” budowa tzw. trasy N-S. Droga biegnąca wzdłuż torów przecinających Radom miała poprawić komunikację między południowymi i północnymi dzielnicami naszego miasta, a także odciążyć korkujące się obecnie arterie, przede wszystkim ul. 25 Czerwca.

Już trzy lata temu Miejska Pracownia Urbanistyczna zaprezentowała planowany przebieg trasy, która prowadziłaby od ronda Kozienickiego ulicami: Kozienicką, Struga, Szklaną, Zbrowskiego, Słowackiego, Beliny-Prażmowskiego (przed wiaduktem w ul. Słowackiego, od strony torów powstałby „ślimak”, dzięki któremu samochody wjeżdżałyby i zjeżdżały z wiaduktu), 1905 Roku, Młodzianowską, a później wzdłuż torów do obwodnicy południowej. Zakładano także budowę dwóch wiaduktów: w ulicy Młodzianowskiej i Wjazdowej.
W 2009 r. prezydent Andrzej Kosztowniak z dumą informował o zawarciu porozumienia z PKP, które umożliwiało rozpoczęcie budowy trasy N-S na prowadzącym wzdłuż trasy kolejowej odcinku między węzłem Młodzianowska/Czarna, a przyszłą obwodnicą południową. Zapowiadano wówczas, że prace wystartują w 2010 r., jednak skończyło się tylko na zapowiedziach.

Nie widać również szans na szybką realizację bardzo ważnego ogniwa trasy N-S, czyli wiaduktu nad torami w ul. Młodzianowskiej. Ten fragment miasta bezlitośnie obnaża brak perspektywy w planowaniu działań drogowych w Radomiu. Przekonują się o tym kierowcy, którzy po pokonaniu wybudowanego w ubiegłym roku nowoczesnego skrzyżowania ulic 1905 Roku i Młodzianowskiej, napotykają przeszkodę – przejazd kolejowy. W godzinach szczytu zwykle jest zamknięty i tworzą się tu gigantyczne kolejki. Władze miasta jeszcze niedawno twierdziły, że budowa wiaduktu rozpocznie się w 2012 r., jednak w tegorocznym budżecie nie ma śladu po tej inwestycji.

Nie doczekaliśmy się również wcielenia w życie innej, śmiałej koncepcji – przecięcia ulicą Placu Małgorzatki. Od dawna urbaniści sugerowali, że jest to dobra alternatywa dla skrzyżowania ulic Traugutta i Narutowicza, które obecnie jest przekleństwem wielu kierowców. Często dochodzi tam do niebezpiecznych sytuacji kończących się kolizjami i wypadkami. Problemem jest również skręt w lewo z ul. Piłsudskiego w Traugutta oraz Kościuszki w Narutowicza.

Inwestycja miała być częściowo sfinansowana z programu „Likwidacja miejsc niebezpiecznych”. Jej całkowity koszt szacowano na 2,8 mln zł. – Za kilka tygodni powinny rozpocząć się prace – zapewniał w marcu 2009 r., ówczesny dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji – Marek Czyż. Plac jednak nadal ma się bardzo dobrze.

W tekście o niezrealizowanych pomysłach nie może zabraknąć jednej z najbardziej śmiałych koncepcji – budowy parkingu podziemnego… pod płytą radomskiego Rynku. Rozwiązanie kosztowne, ale wbrew pozorom realistyczne. Przedstawiciele Miejskiej Pracowni Urbanistycznej przekonywali kilka lat temu, że ukształtowanie terenu umożliwia budowę takiego parkingu. A przy okazji zostałyby przeprowadzone badania archeologiczne historycznego zakątka miasta. Jednak dziś do tego pomysłu nikt już nie wraca.


Inwestycyjne niewypały (cz. V)


Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaElmas wędliny
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama