Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
czwartek, 25 grudnia 2025 08:16
Reklama

Porażka ustawy żłobkowej – czyja to wina?


W lutym 2011 roku weszła w życie ustawa o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3. Przewidywała ona możliwość tworzenia żłobków i klubów dziecięcych, a także sprawowania funkcji opiekuna dziennego. Według przepisów gmina może zatrudniać osoby fizyczne do opieki nad dziećmi – maksymalnie pięciorgiem. Gmina może także udostępnić lub wyposażyć lokal w celu sprawowania takiej opieki.

Z ustawy wynika, że np. matka, która przebywa z dzieckiem w domu, po spełnieniu kilku warunków, może wziąć pod opiekę dodatkowo kilkoro dzieci sąsiadów, zostać opiekunem dziennym, mieć opłacane składki przez gminę i pobierać za to wynagrodzenie.

Niestety w całej Polsce ustawa okazał się martwa. Również w Radomiu nie podjęto tematu. W ubiegłym roku było zainteresowanie radomian sprawowaniem opieki dziennej. Jednak nikomu się to nie udało. Dlaczego?

Dotarliśmy do odpowiedzi z 20 września 2011 r. wiceprezydent miasta Anny Kwiecień na pismo od jednej z radomianek, zainteresowanych projektem:

„Obecnie trwają prace nad przygotowaniem projektu Budżetu Miasta Radomia na 2012 r. Wszelkie informacje o otwartych konkursach ofert zamieszczane są na stronie internetowej Urzędu Miejskiego w Radomiu”.

Czy do tego czasu coś się zmieniło? Czy miasto wygospodarowało fundusze na opiekę dzienną? Jak powszechnie wiadomo w naszym mieście jest za mało miejsc w żłobkach. Rozwiązania zawarte w ustawie pomogłyby samorządom zorganizować więcej miejsc, gdzie dzieci miałyby zapewnioną opiekę.

Zgodnie z ustawą – aby dzienna opieka zaistniała - prezydent musi ogłosić otwarty konkurs na taką usługę. Prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak takiego konkursu nie rozpisał.


  • Było zainteresowanie tymi rozwiązaniami, niestety za tą ustawą nie szły żadne pieniądze z budżetu państwa. Budżet miasta jest konstruowany w taki sposób, aby były realizowane najpilniejsze potrzeby, dlatego na ten cel nie przewidziano żadnych pieniędzy. W ubiegłym roku powstał w naszym mieście niepubliczny żłobek. Wiemy, że są plany, aby powstały dwa kolejne, jednak pieniądze na ten cel są przyznawane w drodze konkursu nie związanego z realizacją ustawy żłobkowej - mówi Ryszarda Kitowska, rzecznik Urzędu Miasta.

Mało, że za ustawą nie poszły fundusze. Kolejny problem jest taki, że urzędnicy sami nie znają ustawy i nie są w stanie nawet wyjaśnić, jak mieszkaniec Radomia może przygotować się do objęcia opieki dziennej nad dziećmi.

Zadzwoniliśmy do Wydziału Zdrowia UM, podając się za osobę, która chce zostać opiekunem dziennym. Szukaliśmy wyjaśnień, zwłaszcza, że ustawa jest w wielu miejscach niejasna.

Pierwszą kwestią, która budziła nasze wątpliwości, były formalności, których powinien dopełnić kandydat na opiekuna dziennego. Ustawia nie określa, jakie dokumenty należałoby złożyć, aby zostać opiekunem.

- Nie zastanawialiśmy się nad tym, bo właściwie nie było nad czym, skoro konkurs nie został ogłoszony. A nie został ogłoszony, ponieważ nie było to obligatoryjne. W budżecie miasta nie zostały przewidziane środki na ten cel ani w zeszłym roku, ani w tym – usłyszeliśmy od urzędnika.

Nie dowiedzieliśmy się też, jakie kwalifikacje powinien spełniać kandydat na opiekuna dziennego. Urzędniczka odesłała nas do ustawy mówiącej o tym, że „Opiekunem w żłobku lub klubie dziecięcym może być osoba posiadająca kwalifikacje: pielęgniarki, położnej, opiekunki dziecięcej, nauczyciela wychowania przedszkolnego, nauczyciela edukacji wczesnoszkolnej lub pedagoga opiekuńczo-wychowawczego” . Czy dotyczy to jednak opieki dziennej?

Na większość naszych pytań w odpowiedzi słyszeliśmy „chyba”, „wydaje mi się”, „tak sądzę”, „podejrzewam”.

Nie dowiedzieliśmy się w jaki sposób mielibyśmy dobrać wolontariusza (art. 38 ust.2), z którego pomocy chcielibyśmy skorzystać. Nie wiadomo, jakie warunki lokalowe powinniśmy spełniać, ani to, w jaki sposób „gmina może udostępnić lub wyposażyć lokal w celu sprawowania opieki przez dziennego opiekuna” (art.42 ustęp. 2). Co się tyczy wynagrodzenia: – Ja podejrzewam, że rodzice wpłacają do gminy koszty za opiekę nad dzieckiem, a potem gmina wypłaca to opiekunowi – usłyszeliśmy.

- Jeśli zostanie ogłoszony konkurs, to wszystko zostanie dokładnie rozpisane. Można próbować złożyć jakąś aplikację, ale skoro nie ma środków...- oto jak miejski urzędnik podsumowuje ogłoszony z pompą rządowy projekt.





Podziel się
Oceń

Reklama