Kilka dni temu ujawniliśmy co członkowie Parlamentu Młodzieży Miasta Radomia zrobili ze swoją siedzibą przy ul. Moniuszki 9 (czytaj TUTAJ). Podczas piątkowej rozmowy z nami zaskoczenia nie krył dyrektor Wydziału Edukacji, Sportu i Turystyki oraz sekretarz miasta. Zaskoczony był również sam marszałek parlamentu Mateusz Wojcieszak, który stwierdził, że nie wiedział o totalnym chaosie w jednym z pokoi. Teraz zapadły już decyzje.
- Parlamentarzyści nie będą już korzystali z siedziby przy ul. Moniuszki. Wspólnie z sekretarzem miasta Rafałem Czajkowskim, podjęliśmy decyzję, że posłowie będą mieli do dyspozycji pomieszczenie w Urzędzie Miejskim przy ul. Kilińskiego. Będą mogli z nich korzystać według ustalonego harmonogramu, który przekażą nowemu opiekunowi grupy, którym został Adam Strzałkowski. Spotkania będą się odbywać pod większą kontrolą niż dotychczas - powiedział Leszek Pożyczka, dyrektor Wydziału Edukacji, Sportu i Turystyki.
Po wakacjach Leszek Pożyczka planuje przeprowadzić rozmowy z dyrektorami radomskich szkół, aby w jednej z placówek znaleźć nowe miejsce spotkań młodych posłów.
Marszałek Parlamentu, Mateusz Wojcieszak, dwukrotnie (10 i 13 sierpnia) składał pismo do Staży Miejskiej (członkowie parlamentu odbierali od strażników klucze do swojej siedziby) z prośbą o ograniczenie dostępu członków parlamentu do siedziby, ze względu na brak poszanowania mienia. W podaniu zawarł prośbę, aby tylko jemu wydawane były klucze do siedziby. - Podanie zostało odrzucone, ponieważ nie zawierało żadnego poparcia prośby ze strony Urzędu Miejskiego - powiedział Piotr Stępień, rzecznik prasowy Staży Miejskiej. Dodajmy, że marszałek nie kontaktował się w tej sprawie ani z dyrektorem Wydziału Edukacji, ani ze swoim nowym opiekunem.
