


- Rewitalizacja parku powinna być przeprowadzona przez inwestora, właśnie w ramach zadośćuczynienia. Wśród wspomnianych mieszkańców nie ma raczej kogokolwiek, kto nie zgodziłby się z tym pomysłem. Ta część Oboziska - pomijając kwestię dni targowych - jest dość spokojnym miejscem. Mieszkańcy pobliskich zabudowań korzystają z parku w celach wypoczynkowych, mogą się tu zrelaksować. Teraz - z racji tego, że nieopodal będzie stała jakaś zwalista instytucja - stracą to wszystko i nie będzie tam już tak spokojnie. Moim zdaniem budowę pałacu oraz zachowanie miejsca do wypoczynku można
ze sobą pogodzić. Z drugiej strony na pewno część osób liczy na to, że ceny mieszkań
zrosną dzięki czemu, będzie można podwyższyć czynsz lub sprzedać
mieszkanie za większą kwotę. Jak widać, znajdą się i przeciwnicy i
zwolennicy inwestycji. Zastanawia mnie tylko kwestia obietnic ze strony wykonawców,
twierdzących, że drzewa pozostaną w stanie nienaruszonym. Moim zdaniem
siedziba musiałaby być stosunkowo mała skoro ma nie kolidować z parkiem - mówi Adrian, który do niedawna mieszkał na
Obozisku, w bezpośrednim sąsiedztwie z parkiem.
Niestety nie udało nam się dowiedzieć czy drzewa w parku im. J. Malczewskiego - zgodnie z obietnicą - pozostaną nienaruszone - rzecznik Sądu Okręgowego był nieuchwytny.


















