
- Niestety, ale w październiku mieliśmy do czynienia z kolejnym wzrostem bezrobocia. Ogółem przybyło 436 osób bez pracy, z czego w mieście 143 osób, a w powiecie 293. Te dane bardzo nas niepokoją, tym bardziej, że przed nami dopiero najgorszy czas, jeśli chodzi o znalezienie pracy. Zimą zawsze odnotowywaliśmy znaczny wzrost bezrobocia i obawiamy się, że może być coraz gorzej - tłumaczy Dariusz Strzelec, rzecznik Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu.
Przypomnijmy, że w tym roku w Radomiu i regionie bezrobocie rosło nawet w miesiącach wiosennych i letnich, co do tej pory się nie zdarzało. W czerwcu, lipcu i sierpniu zarejestrowano w pośredniaku ponad pół tysiąca bezrobotnych. Przyczyną wzrostu może być tegoroczny zastój w budownictwie, drogownictwie i rolnictwie. Mniej prac sezonowych to automatyczne kolejki w urzędzie pracy.
Warto zaznaczyć, że we wrześniu bezrobocie w samym mieście zmalało o 77 osób, ale za to w powiecie radomskim przybyło 127 osób bez pracy.














