Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 5 grudnia 2025 23:10
Reklama

Sąd skazał winnych pomówienia Krzysztofa Gajewskiego

Zakończył się proces w sprawie pomówienia byłego radnego miejskiego Krzysztofa Gajewskiego przez byłego posła Krzysztofa Sońtę oraz . Sąd uznał, że wina jest bezsporna i wyznaczył Sońcie oraz drugiemu z pozwanych dwuletni okres próby, co oznacza umorzenie postępowania. Wyrok nie jest prawomocny. Były poseł zapowiada złożenie wniosku o pisemne uzasadnienie i nie czuje się winny.

O sprawie zrobiło się głośno przed wyborami samorządowymi w 2010 roku od wpisu zamieszczonego na forum "Gazety Wyborczej". Jeden z internautów, podpisujący się jako "zbforjude" pod tekstem o tym, że Krzysztof Gajewski  przekazał zdjęcia z prywatnego archiwum do Muzeum im. Jacka Malczewskiego, zarzucił mu, że materiały te wykonał na zlecenie Służby Bezpieczeństwa PRL.

Krzysztof Gajewski (na zdjęciu z lewej) niezwłocznie zgłosił sprawę do prokuratury i na policję. Na podstawie ustaleń śledczych były radny miejski poinformował, że wpisu dokonano z komputera stojącego w biurze poselskim Krzysztofa Sońty. Gajewski wiadomość taką przekazał opinii publicznej na konferencji prasowej. Już po kilku dniach spotkanie z dziennikarzami zwołał Krzysztof Sońta i opowiedział, że czytał teczki Gajewskiego, z których miało jasno wynikać, że radny podjął się współpracy z SB. Tymczasem w kwietniu 2012 r. proces autolustracyjny Gajewskiego zakończył się wydaniem orzeczenia, że nie był on nigdy współpracownikiem SB.

Po konferencji byłego posła radny złożył przeciwko niemu prywatny akt oskarżenia. Postawił też przed sądem Krzysztofa D., który - jak się okazało - krył się pod nickiem "zbforjude". Jednym ze świadków w tej sprawie był wiceprezydent Radomia Ryszard Fałek, który stwierdził przed Sądem, że widział teczki SB na temat rzekomo agenturalnej przeszłości Gajewskiego.

We wtorek (5 lutego) Sąd Rejonowy w Radomiu orzeł, że nie ma wątpliwości co do winy obu oskarżonych w sprawie pomówienia Krzysztofa Gajewskiegoi i wyznaczył byłemu posłowi Krzysztofowi Sońcie oraz internaucie kryjącym się pod pseudonimem „Zbfirjude” dwuletni okres próby. Sąd zobligował także Sońtę do wpłaty 3 tys. zł oraz drugiego oskarżonego do wpłaty 1 tys. zł na konto organizacji charytatywnych. Wyrok nie jest prawomocny.

- Orzeczenie przyjmuję z mieszanymi uczuciami, na pewno nie czuję się winnym w tej sprawie, złożę wniosek o pisemne uzasadnienie - mówił po orzeczeniu wyroku Krzysztof Sońta.



Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaElmas wędliny
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama