
- Niestety, ale to postanowienie jest nie do zaakceptowania. Wyliczenia wymiaru sprawiedliwości są całkowicie nieadekwatne do krzywd poniesionych podczas internowania. Prezesi spółek dostają miliony złotych odprawy, a ludziom którzy walczyli o wolną Polskę, wypłaca się o wiele niższe odszkodowania. Zadośćuczynienie powinno być wyższe również dlatego, że cały czas stan wojenny nie został rozliczony. Ludzie, którzy go wprowadzili, wsiedli do pociągu sukcesu i dorobili się ogromnych majątków. To, co przeżyłem podczas internowania, wiem tylko ja. Represjonowany byłem ja, ale również cała moja rodzina, począwszy od żony i dzieci, a skończywszy na moim ojcu i dalszych krewnych. Dlatego będę domagał się zmiany wyroku i wyższego odszkodowania. Stosowne dokumenty zostały już złożone do Sądu Apelacyjnego w Lublinie - mówi Andrzej Sobieraj.
Pierwszy przewodniczący radomskiej Solidarności został internowany w Ośrodku Odosobnienia w Strzebielinku 13 grudnia 1981 roku, a następnie został przeniesiony do Białołęki. Uczestniczył w trzech głodówkach protestacyjnych. W grudniu 1982 został zwolniony.
Obszerny wywiad z Andrzejem Sobierajem na temat czasów pierwszej Solidarności TUTAJ.














