
Zawody były zwieńczeniem dwunastodniowego obozu reprezentacji Polski, a sam turniej w Mariupolu cieszy się dużym prestiżem. Trener kadry, Ryszard Wolny zabrał na zgrupowanie trzynastu zapaśników. W kategorii wagowej 74 kg obok Piotra Przepiórki powołanie dostali także Arkadiusz Kułynycz (również Olimpijczyk Radom) oraz syn trenera, Mateusz Wolny.
Wolny przegrał już w pierwszej walce z reprezentantem Mołdawii. Kułynycz z kolei zakończył rywalizację na drugiej rundzie, kiedy musiał uznać wyższość reprezentanta gospodarzy. Najlepiej spisał się Przepiórka. Radomianin dotarł do finału. - Z turnieju jestem zadowolony. Pierwszą walkę wygrałem na punkty (11:2) z Rosjaninem. W drugiej miałem mocnego Ukraińca Dmitry Pyshkova z którym już kiedyś dwukrotnie przegrywałem, to dwukrotny mistrz Europy juniorów oraz brązowy medalista Mistrzostw Europy seniorów. Wygrałem 2:1. Potem trafiłem na Ormianina Rafika Manukyana, mistrza świata juniorów z 2011r., którego pokonałem 6:0. W półfinale zmierzyłem się z zawodnikiem, z którym przegrał Arek Kułynycz. Zwyciężyłem przez położenie go na łopatki - relacjonuje Piotr Przepiórka. W finale zawodnik Olimpijczyka Radom przegrał z Jewgienijem Pyszkowem z Ukrainy i ostatecznie zajął bardzo dobre, drugie miejsce w zawodach. Warto zaznaczyć, że odbywały się one według nowych przepisów (więcej o nich tutaj).
Zgrupowanie i turniej na Ukrainie były jednym z elementów przygotowań reprezentacji Polski do mistrzostw świata, które odbędą się we wrześniu w Budapeszcie.














