Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
poniedziałek, 22 grudnia 2025 17:19
Reklama

Kęczanin poległ we własnej twierdzy z Czarnymi Radom

Po dwóch spotakniach w Radomiu, kiedy to Kęczanin wywiózł jedno cenne zwycięstwo, dwumecz w Kętach zapowiadał się bardzo emocjonująco. Sobotnie (13 kwietnia) spotkanie miało wszystko: wspaniałe wymiany, walkę o każdą piłkę i dramatyczną końcówkę. Górą okazali się Czarni Radom, którzy pokonali Kęczanina 2:3 i do awansu do półfinału I ligi brakuje im już tylko jednego zwycięstwa.

Zapis relacji LIVE - TUTAJ!
Kęczanin Kęty - Czarni Radom (mecz nr 4) - niedziela 14 kwietnia, godz. 11:00 -  RELACJA LIVE!



Sobotnie spotkanie przez obydwie drużyny było zapowiadane jako najważniejsze w tej konfrontacji. Po dwóch meczach w Radomiu, kiedy to Czarni i Kęczanin podzieli się wygranymi rywalizacja przeniosła się do Kęt. W zapowiedziach przedmeczowych faworytem w dalszym ciągu pozostawali „Wojskowi”, jednak atut własnego boiska sprawiał że Kęczanin nie był na przegranej pozycji.

Trzeci pojedynek pokazał nam, że żadna z drużyn nie zamierza poddać się w tym meczu bez walki. Akcje toczył się punkt za punkt. Po stronie Czarnych Radom prym w ataku wiedli Prygiel oraz Wachnik, z kolei po drugiej stronie siatki postrach w ataku siał Biegun, który kończył w całym meczu niewyobrażalnie trudne piłki. Premierowa odsłona padła łupem Czarnych Radom, którzy od połowy seta zbudowali niewielką, dwupunktową przewagę, którą udało im się utrzymać do końca. Ostatnią piłkę w tej partii zakończył skutecznym atakiem Wachnik (23:25).

Druga odsłona również nie odstawała emocjami od premierowej odsłony. Niesieni dopingiem kibiców, siatkarze Kęczanina Kęty walczyli o każdą piłkę z pełnym zaangażowaniem i determinacją. Dzięki takiej postawie siatkarze Markła Błasiaka narzucili rywalowi swój rytm gry i systematycznie zbliżali się do upragnionego zwycięstwa w secie. Kęczanin głównie swoje ataki przeprowadzał przez środek siatki, a punkty zdobywali dobrze dysponowani tego dnia Pietraszko oraz Mysera. Gospodarze po decydujących wymianach w końcówce seta nie dali już sobie wyrwać zwycięstwa. Drugiego seta zakończył nieudany atak Gutkowskiego, który został zatrzymany przez Kęcki blok (25:21).

Kolejne dwie partie nie dały nam poznać zwycięzcy tego pojedynku. W trzecim secie górą okazali się „Wojskowi”, którzy wygrali tą partię 19:25. Kluczem do zwycięstwa okazały się proste błędy gospodarzy, którzy albo oddawali za darmo piłki po zepsutych zagrywkach, albo popełniali proste błędy w atakach. W czwartej partii Kęczanin jednak udowodnił, że nie przypadkowo znalazł się w najlepszej ósemce w lidze. Wyłączenie w ataku Prygla oraz dobra gra w obronie sprawiła, że praktycznie wszystkie kontry kończył się wygranymi gospodarzy. Przy stanie (10:7) w polu serwisowym po stronie Kęczanina pojawił się Błasiak, który mówiać siatkarskim językiem „odpalił na zagrywce”. Dzięki jego zagrywkom przewaga gospodarzy wzrosła do ośmiu punktów (15:7). Stało się jasne, że wielkimi krokami zbliżaliśmy się do tie-breaka. Siatkarze z Kęt nie zwalniali tempa i niesieni dopingiem swoich kibiców dominowali na parkiecie w tej odsłonie. Kęczanin pewnie pokonał Czarnych w czwartym secie (25:19) i wszyscy mogliśmy się szykować na decydującą piątą odsłonę.

Tie break rozpoczął się lepiej dla gospodarzy, którzy do zmiany stron prowadzili już (8:5). Wówczas Czarni Radom udowodnili, że największą siłą tego zespołu jest doświadczenie. „Wojskowi” zdobyli trzy punkty z rzędu i doprowadzili do remisu. Niestety nerwów na wodzy nie utrzymali siatkarze oraz kibicę Kęczanina. Po jednym z ataków Bieguna, sędzia pokazał „aut”. Siatkarze domagali się piłki po bloku, jednak arbiter był nieugięty. Wówczas na parkiet poleciały z trybun plastikowe butelki. Mimo wszystko mecz był kontynuowany. Wybici z rytmu gospodarze popełniali proste błędy w przyjęciu zagrywki, a dwie ważne piłki przechodzące skońćzył Gutkowski, dzięki czemu goście wyszli na prowadzenie (9:12). Chwilę później Czarni mieli w górze dwie piłki setowe (12:14). Pierwszej nie skończył Wachnik, który zaatakował daleko na aut. W kolejnej akcji sprawę w swoje ręce wziął Neroj, który udaną kiwką zakończył tie-breaka i całe spotkanie 2:3

Już jutro IV spotkanie pomiędzy tymi drużynami w walce o półfinał play-off. Czy Czarni zakończą jutro rywalizację o awans do najlepszej czwórki, czy jednak rywalizacja przeniesie się jeszcze do Radomia? Odpowiedź poznamy już jutro. Początek meczu zaplanowano na godzinę 11:00.


Kęczanin Kęty – Czarni Radom 2:3 (23:25, 25:21, 19:25, 25:17, 13:15)

Kęczanin Kęty: Fijałek (5), Mysera (11), Wawrzyńczyk (12), Pietraszko (13), Błasiak (8), Biegun (22) , Mierzejwski (libero) oraz Wawrzyniak (1), Kapuśniak, Faron.

Czarni Radom: Neroj (6), Prygiel (27), Grzechnik (8), Gałązka (3), Radomski (5), Wachnik (19), Filipowicz (libero) oraz Kałasz, Gonciarz, Gutkowski (6), Kocik (2)




Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama