Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
niedziela, 21 grudnia 2025 17:56
Reklama

Czarni Radom zgodnie z planem pokonali Kęczanina Kęty

Po dwóch wyjazdowych spotkaniach, podopieczni Wojciecha Stępnia wreszcie mogli zaprezentować się własnym kibicom. W ostatnią sobotę (2 marca) Czarni Radom podejmowali zespół Kęczanina Kęty. Mimo końcowego wyniku 3:1 dla gospodarzy, goście postawili wysoko poprzeczkę i bez walki tego meczu nie oddali.

Zapis relacji LIVE - TUTAJ!
Pomeczowa konferencja prasowa - TUTAJ!



Początek pierwszego seta to wyrównana walka z obydwu stron. Żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć rywalowi na więcej niż jedno punktowe prowadzenie. Przy stanie (8:8), świetnie radzący sobie tego dnia na siatce Bartłomiej Grzechnik zakończył bardzo długą wymianę. Chwilę później Robert Prygiel popisał się asem serwisowym, a nieudany atak Jonasza Bieguna i pojedynczy blok Jakuba Radomskiego na Stanisławie Wawrzyńczyku, dało czteropunktowe prowadzenie gospodarzom (12:8). W kolejnych akcjach podopieczni Wojciecha Stępnia włączyli "drugi bieg" i dzięki udanym akcjom m.in Radomskiego oraz Prygla ponownie powiększyli swoją przewagę (18:13). Czarni Radom nie dali już dojść do głosu w tym secie zawodnikom z Kęt. Premierową odsłonę, autową zagrywką zakończył zawodnik gości Wawrzyńczyk i "Wojskowi" wygrali tego seta (25:18).

W drugiej partii tego meczu początkowy obraz gry się nie zmienił. Do stanu (6:6) gra toczyła się punkt za punkt. Jako pierwsi w tym secie zaatakowali gospodarze, którzy dzięki udanemu atakowi Jakuba Wachnika oraz asowej zagrywce Bartłomieja Neroja, wyszli na prowadzenie (9:6). Chwilę później błąd popełnił Radomski, który przeszkodził Maciejowi Fijałkowi w rozegraniu. W kolejnej akcji asem serwisowym popisał się Stanisław Wawrzyniak i znów mieliśmy remis (10:10). W następnych minutach tego spotkania gospodarze, dzięki błędom w ataku zawodników gości oraz wygranych długich wymianach, ponownie zwiększyli swoją przewagę (18:14). Przy stanie (21:17) trener Wojciech Stępień dokonał podwójnej zmiany. W miejsce Prygla i Neroja, na placu gry pojawili się Kacper Gonciarz oraz Krzysztof Ferek. Wydawało się, że Czarni są już na ostatniej prostej do wygrania tego seta - nic bardziej mylnego. Bardzo dobra gra w defensywie zawodników Kęczanina i wyprowadzanie skutecznych kontr, które na punkty zamieniali Jonasz Biegun oraz Marek Wawrzyniak, spowodowała że przewaga Czarnych diametralnie stopniała (23:21). Dodatkowo w końcówce tej odsłony asową zagrywką popisał się Dariusz Kubica, a tablica z wynikiem pokazywała (23:22). Mimo nerwowej końcówki Czarni Radom zdołali wygrać tego seta (25:23), a dwa ostatnie punkty dla gospodarzy zdobył Jakub Wachnik.

Trzecia partia bez dwóch zdań była najpiękniejszą odsłoną w całym spotkaniu. Nie mający nic do stracenia siatkarze Kęczanina Kęty walczyli o każdą piłkę. Ich heroiczna walka w defensywie sprawiła, że ta partia zakończyła się na ich korzyść. Od początku tego seta wydawało się, że Czarni Radom w trzecią odsłonę weszli za bardzo rozluźnieni. Goście natomiast niesieni dopingiem własnych kibiców, którzy stawili się w radomskiej hali sportowej, dawali wręcz z siebie wszystko. Efektem tego było prowadzenie już na początku spotkania aż (5:10). Czarni Radom nie mogli znaleźć skutecznej recepty na zakończenie swoich ataków w pierwszej akcji, natomiast po stronie gospodarzy prym w ataku wiódł Jonasz Biegun. Dodatkowym wsparcie dla atakującego Kęczanina byli środkowi - Kubica oraz Pietraszko. Przy stanie (19:20) bardzo długą wymianę z obydwu stron zakończył wcześniej wspomniany atakujący Kęczanina Kęty - Jonasz Biegun (19:21). "Wojskowi" jednak nie zamierzali oddać tego seta tak łatwo. Przy stanie (21:23) dla gości, kibice zgromadzeni w hali MOSiR-u ponownie byli świadkami fenomenalnej wymiany. Koncertowo w obronie grali zarówno jedni i drudzy. Ktoś jednak musiał popełnić błąd. Swój atak zepsuł zawodnik gości - Stanisław Wawrzyńczak (22:23). W kolejnej akcji tego emocjonującego seta, piłkę setową wręcz podarował gościom Robert Prygiel, który zepsuł zagrywkę. Zawodnicy Kęczanina zatem mieli dwie piłki setowe (22:24). W kolejnej akcji ze środka punkt zdobył Grzechnik (23:24), zaś chwilę później po ataku Bieguna, cała hala krzyknęła "aut!" i główna sędzina zawodów, Pani Alicja Mrozik potwierdziła, że piłka nie znalazła się w boisku. Gra zatem zaczęła toczyć się na przewagi (24:24). W kolejnej wymianie atakujący gości - Biegun w pełni zrehabilitował się za poprzednią akcję i dał kolejną piłkę setową (24:25). W następnej akcji Prygiel fatalnie pomylił się w ataku i Kęczanin zasłużenie wygrał tego seta i wrócił do gry (24:26).

Po wspaniałej walce w trzecim secie, goście dalej "pobudzali" siebie do walki o kolejne punkty. I to właśnie Kęczanin, jako pierwszy w tej partii zbudował znaczną przewagę. Przy stanie (5:5) w polu zagrywki pojawił się Wawrzyńczyk, który popisał się dwoma asami serwisowymi. Jakby tego było mało, w kolejnych akcjach swoich ataków nie kończyli Kałasz oraz Wachnik, a goście prowadzili już (5:9). Wówczas trener Wojciech Stępień w miejsce Wachnika wprowadził na plac gry Marcina Kocika. Trzeba przyznać, że wejście kapitana radomskiej drużyny odmieniły losy tego seta. Przy stanie (6:9) Kocik zameldował się w polu serwisowym. Dzięki jego zagrywkom, Kęczanin odrzucony od siatki, nie był w stanie zaskoczyć naszej linii defensywnej. Jakby tego było mało nasz kapitan, popisał się dwoma asowymi zagrywkami, a dodatkowe punkty Kałasza i Radomskiego wyprowadziły Czarnych Radom na prowadzenie (12:10). Od tego stanu "Wojskowi" nie oddali już prowadzenia i pewnie kroczyli do zwycięstwa w czwartym secie oraz całym spotkaniu. Wprawdzie goście jeszcze "doskoczyli" Czarnych na dwa punkty w końcówce seta (20:18), jednak radomianie nie dali się już niczym zaskoczyć i wygrali tą partię (25:20) i całe spotkanie 3:1.

Czarni Radom zasłużenie wygrali pojedynek z Kęczaninem Kęty i w pełni zrewanżowali się przeciwnikowi za porażkę na jego terenie 2:3 w pierwszej części sezonu. Dzięki wygranej za trzy punkty, Czarni umocnili się na pozycji lidera rozgrywek I ligi i na dwie kolejki przed końcem rundy zasadniczej, mają sześć punktów przewagi nad drugim w tabeli Pekpolem Ostrołęka. Za tydzień "Wojskowi" zmierzą się na wyjeździe ze Stalą Nysa.

MVP spotkania: Marcin Kocik (Czarni Radom)

RCS Czarni Radom - UMKS Kęczanin Kęty 3:1 (25:18, 25:23, 24:26, 25:20)

RCS Czarni Radom: Kałasz (3), Radomski (19), Grzechnik (10), Neroj (4), Wachnik (11), Prygiel (19) Filipowicz (libero) oraz Gonciarz, Ferek, Gutkowski, Gałązka, Kocik (3).

UMKS Kęczanin Kęty: Fijałek (3), Mysera (2), Wawrzyńczyk (10), Wawrzyniak (14), Pietraszko (12), Biegun (15), Mierzejewski (libero) oraz Walczykowski (1), Kapuśniak (1), Kubica (10).





Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama