Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
poniedziałek, 22 grudnia 2025 16:47
Reklama

To był prawdziwy hit kolejki. "Wojskowi" pokonali lubinian!

Po dwóch ostatnich przegranych meczach w lidze, siatkarze Czarnych Radom jechali na trudny teren do Lubina, by zmierzyć się z czwartą drużyną w tabeli - Cuprumem Lubin. "Wojskowi" pokonali gospodarzy 2:3 i zapewnili sobie miejsce w pierwszej "trójce" ligi po pierwszej fazie rozgrywek (galeria zdjęć pod artykułem).




Czarni Radom do Lubina wybrali się w lekko okrojonym składzie. Nadal z kontuzją nie poradził sobie Kuba Radomski, którego najprawdopodobniej już nie zobaczymy przed świętami na parkiecie. Wprawdzie siatkarz już trenuje z drużyną, jednak nie jest w pełni sił, aby rozegrać ligowe spotkanie. Kolejnym znakiem zapytania był występ Kamila Gutkowskiego. Podstawowy przyjmujący Czarnych Radom mimo bólu w plecach postanowił pojechać z drużyną do Lubina i dzięki pomocy fizjoterapeuty Marcina Górki, Gutkowski mógł wystąpił w tym meczu. Do pełni sił, po kontuzji powrócił natomiast Marcin Kocik, który jak się okazało w spotkaniu z Lubinem musiał wystąpić.

Mecz bardzo dobrze rozpoczął się dla podopiecznych Wojciecha Stępnia. Czarni Radom już od pierwszych minut w pełni zdeterminowani i skupieni przystąpili do tego spotkania. Radomianie po udanym ataku Macieja Kałasza oraz nieudanej próbie odpowiedzi Macieja Kardosza, wyszli na prowadzenie (1:3). Gospodarze jednak szybo się otrząsnęli i dzięki udanemu atakowi Michała Żuka, chwilę później doprowadzili do remisu (5:5). Od tego momentu gra wyraźnie się wyrównała. Był to okres wspaniałej gry obydwu drużyn. Zgromadzeni kibice mogli oklaskiwać siatkarzy, za bardzo długie i piękne wymiany. Po stornie gości bardzo dobrze radził sobie w ataku młody przyjmujący Jakub Wachnik, zaś nie do zatrzymania był również Robert Prygiel. Przy stanie (13:13) wspaniałym
blokiem popisał się młody środkowy Czarnych Radom - Bartłomiej Grzechnik, który wyprowadził swój zespól na prowadzenie (13:14).  Po tej jednak akcji w szeregach "Wojskowych" coś zaczęło szwankować. Gospodarze zdobyli aż pięć punktów z rzędu co dało im prowadzenie (18:14). Najpierw blokowany na środku był Grzechnik, później ataku nie skończył walczący z bólem pleców Gutkowski, zaś chwilę później ataków nie skończyli Prygiel i Wachnik. Czarni po udanym bloku Bartłomieja Neroja na Kordyszu oraz asie serwisowym rozgrywającego radomskiej drużyny, wrócili do gry (19:17). Chwilę później asem serwisowym popisał się Kocik, a tablica z wynikiem pokazywała już tylko (20:19). Wynik pierwszej partii zatem rozstrzygnął się w końcówce seta, z której obronną ręką wyszli Lubinianie. Najpierw ataku nie skończył Gutkowski zaś chwilę później, Kocik przyjął zagrywkę na drugą stronę, a prezent wykorzystał Michał Żuk i gospodarze wyszli na prowadzenie w całym meczu 1:0.


Na drugiego seta, trener Wojciech Stępień postanowił zrobić kilka zmian. Za kontuzjowanego Gutkowskiego na plac gry wprowadził Kocika, zaś na środku w miejsce Grzechnika zobaczyliśmy Janusza Gałązkę.
Czarni ponownie bardzo dobrze rozpoczęli seta. Najpierw udanym atakiem popisał się Kałasz, zaś chwilę później blokowany był Żuk i Kordysz (0:3). Gospodarze jednak szybko doprowadzili do remisu (3:3). Chwilę później próbkę swoich umiejętności i doświadczenia pokazał Prygiel, który po udanych serwisach i skutecznych kontrach dał prowadzenie swojej drużynie (5:11). Wprawdzie Lubinianie zminimalizowali przewagę po udanych atakach Dykasa oraz Żuka, jednak Czarni w pełni kontrolowali przebieg
tego seta (9:12). Przy stanie (11:14) najpierw przez Kałasza i Neroja blokowany był Żuk, zaś chwilę później pojedynczym blokiem na Wilku popisał się Prygiel (11:16). W tej partii meczu, na boisku w drużynie Cuprumu pojawił się Łukasz Łapszyński, który nie tak dawno jeszcze bronił młodzieżowych barw drużyny RCS-u. Czarni Radom nie dali już wydrzeć sobie zwycięstwa w tej partii meczu. Ostatnią piłkę w tym secie skończył Kałasz, który dał zwycięstwo (18:25) i Czarni Radom wrócili znów do gry.

Trzecia odsłona meczu od samego początku zapowiadała ogromną walkę o każdą piłkę - i tak też było. Zarówno goście jak i gospodarze przeprowadzali bardzo skuteczne ataki, ale co więcej praktycznie każda akcja owocowała w wiele ciekawych zagrań i długich wymian. Przy stanie (12:12) Lubinianie nie mogli znaleźć kończącego ataku, a w Czarnych Radom niezawodny w kontrach był Prygiel oraz Gałązka i Kocik, którzy dodatkowo popisywali się skutecznymi blokami. Czarni wyszli zatem na czteropunktowe prowadzenie (12:16). O przerwę dla swojego zespołu poprosił Paweł Szabelski, który na pewno uspokoił swój zespół i dał wiele ważnych wskazówek. Po czasie dla Cuprumu, na zagrywce pojawił się Dykas, który posłał dwie piłki asowe i gospodarze zniwelowali przewagę gości (14:16). Gospodarze skrupulatnie odrabiali straty, a po bloku na Wachniku był już remis (19:19). Przy stanie (21:21) na zagrywce pomylił się Łapszyński, a w kolejnej akcji Gałązka zablokował Węgrzyna i Czarni powadzili w decydującym momencie (21:23). Piłkę setową dał udanym blokiem na Żuku - Neroj, zaś w kolejnej akcji Wachnik udanie skończył swój atak i "Wojskowi" prowadzili już w całym meczu 1:2.

W czwartej odsłonie od początku to gospodarze narzucili swój rytm gry rywalowi. Czarni Radom praktycznie cały czas musieli "gonić" wynik. Przy stanie (12:10) swój atak udanie skończył Wachnik, jednak atakujący gospodarzy Dykas niefortunnie po skoku do bloku stanął na nodze naszego zawodnika i skręcił staw skokowy. Ta sytuacja lekko wybiła gospodarzy z meczu. Czarni Radom w kolejnych akcjach odrabiali straty. Po udanych atakach Prygla i Wachnika oraz bloku Macieja Kałasza na Buniaku wynik brzmiał (16:15). Do remisu natomiast doprowadził Prygiel, który popisał się wyśmienitą zagrywką, z którą nie dał sobie rady libero gospodarzy - Tylicki (16:16).
W kolejnych akcjach Czarni nie skończyli trzech ataków, dzięki czemu gospodarze znów zbudowali
sobie przewagę (19:16). Chwilę później jednak w atakach pomylili się Łapszyński oraz Kordysz, a po naszej stronie niezawodny był Wachnik, który wyprowadził Czarnych na prowadzenie (19:20). To wszystko zapowiadało nam emocjonującą końcówkę tego seta. Siatkarze Cuprumu po nieudanym ataku Prygla doprowadzili do remisu (22:22). Chwilę później bardzo dobrze grający Filipowicz pomylił się w przyjęciu zagrywki, a Kordysz wykorzystał przechodzącą piłkę. W ostatnich dwóch akcjach swój atak skończył ponownie kapitan Cuprumu - Kordysz, a w ostatniej akcji blokowany przez Łapszyńskiego był Wachnik i o wyniku meczu zadecydować musiał tie-break.


Tie break rozpoczął się bardzo spokojnie. Odydwie drużyn nie chciały już na samym początku dać rywalowi szansy zbudowania przewagi. Przy stanie (2:2) Prygiel udanie skończył piłke w kontrze, a w kolejnej akcji pojedynczym blokiem popisał się Gałązka, który nie dał przedrzeć się w ataku Buniakowi (2:4). Dwupunktowa przewaga Czarnych Radom utrzymała się do zmiany połów (6:8). Po zmianie stron, Lubinianie zniwelowali przewagę gości do jednego punktu. Po dokładnym przyjęciu piłki przez Czarnych, Neroj rozegrał do Prygla, a ten zaatakował w boisko. Sędzia liniowy pokazał na początku aut, jednak później zmienił decyzję i uznał, że piłka była w boisku. Główny arbiter tego spotkania, był jednak innego zdania i przyznał punkt gospodarzom (8:9). O czas w tej sytuacji poprosił szkoleniowiec Czarnych Radom. Po przerwie dla gości czekaliśmy na dalszy rozwój decydującego seta. Przy stanie (9:11) dla Czarnych, Prygiel posłał piłkę asową, zaś w kolejnej akcji Łapszyński po ataku Kocika, nie dał rady w obronie i prowadziliśmy już (9:13). Po tej akcji nikt już nie wyobrażał sobie, aby Czarni przegrali tego seta. Piłkę meczową skończył najlepszy bez dwóch zdań Robert Prygiel i Czarni przywieźli do Radomia kolejne cenne zwycięstwo.

MVP spotkania został wybrany Robert Prygiel (Czarni Radom).

Czarni Radom po przegranych meczach z Kęczaninem oraz Stalą udowodnili chyba już wszystkim, że mimo statusu beniaminka, w lidze trzeba się z nimi liczyć. Po ubiegłotygodniowej porażce ze Stalą, "zamknęli" usta wszystkim tym, którzy ich bardzo mocno skrytykowali. "Wojskowi" pokazali charakter i nieustępliwość w walce o każdą piłkę. Teraz przed podopiecznymi Wojciecha Stępnia pojedynek w Pucharze Polski z Treflem Gdańsk, na który już dziś serdecznie Państwa zapraszamy. Spotkanie z Treflem odbędzie się w najbliższy wtorek (18 grudnia) o godzinie 18:00 w hali MOSiR-u przy ul. Narutowicza 9. Tradycyjnie przeprowadzimy dla Was relację LIVE z tego meczu, na którą już teraz gorąco zapraszamy!  

KS Cuprum Lubin - RCS Czarni Radom 2:3 (25:21, 18:25, 22:25, 25:23, 11:15)

KS Cuprum Lubin: 
Michalski (10), Buniak (12), Oczko (4), Dykas (11), Żuk (11), Kordysz (10), Tylicki (libero) oraz Łapszyński (2), Antosik, Węgrzyn.
RCS Czarni Radom:
Prygiel (21), Neroj (7), Kałasz (13), Grzechnik (1), Wachnik(16), Gutkowski (1), Filipowicz (libero) oraz Pszenny (libero), Gonciarz, Kocik (8), Gałązka (12).


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama