
W nocy z niedzieli na poniedziałek odbyła się regularna bitwa ,,zakapturzonych” (tak nazwanych przez media) z policją, po których ateńskie ulice, Panepistimiu i Stadiu, oraz główny plac Syntagma wyglądają jak po wojnie. Służby komunalne w poniedziałek rano zastały sterty śmieci i gruzu.
Do protestów doszło po tym jak grecki parlament przyjął w niedzielę kolejny pakiet reform ograniczający m.in. wydatki publiczne. To kolejna ustawa, która miała zdecydować o kolejnej transzy pomocy finansowej o wartości 130 mld euro przez kraje Unii, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Bank Centralny.
Program, jaki przyjęli politycy zakłada dla Grecji m.in. zmniejszenie zatrudnienia w sektorze publicznym o 15 tys. osób do końca roku, większą swobodę w zakresie prawa pracy oraz zmniejszenie płacy minimalnej o 20 proc.
Źródło: TVN24













