Po kilkugodzinnym przesłuchaniu Katarzyna W. wskazała policjantom miejsce, w którym ukryła ciało dziecka.
Do tej pory zarówno służbom mundurowym, jak i detektywowi Krzysztofowi Rutkowskiemu, Katarzyna W. nie powiedziała dlaczego zataiła prawdę na temat zaistniałej tragedii. Ciało niemowlęcia było zawinięte w kocyk.
Podinspektor Andrzej Gąska poinformował, że matka w dalszym ciągu podtrzymuje wersję wydarzeń mówiąca, że dziecko poniosło śmierć w wyniku nieszczęśliwego wypadku.
Przypomnijmy, że z relacji Rutkowskiego, jaką przedstawił dziennikarzom wynika, że matka upuściła dziecko, które uderzyło się w głowę. Matka dziewczynki, będąc w szoku, włożyła je do wózka, by następnie porzucić pod drzewem w okolicy Huty Buczek i rzeki Czarna Przemsza.
We wskazanym przez kobietę miejscu policja znalazła pakunek, ale nie było w nim ciała dziewczynki. Poszukiwania przerwano wczoraj w nocy, po czym wznowiono je wczoraj o godz. 8.00. ,,Przeszukamy to miejsce centymetr po centymetrze do momentu, kiedy odnajdziemy zwłoki" – powiedział Adam Jachimowicz z biura prasowego Śląskiej Komendy Policji.
Dziewczynka zaginęła w ubiegły wtorek. Zaraz po zdarzeniu, matka dziecka mówiła, że została uderzona i zasłabła. ,,Gdy tylko się ocknęłam, Magdy już nie było” - mówiła kobieta. Prowadzone śledztwo przez cały okres nie przynosiło rezultatów, pomimo intensywnych poszukiwań i zaangażowania wszystkich służb.
Źródło: TVN 24
