
Pierwszy set niedzielnej potyczki miał bardzo wyrównany i najbardziej emocjonujący przebieg. Gospodarze mieli sześć setowych piłek, ale ostatnie słowo należało do Czarnych. - Dobra postawa w kontrataku, poparta skutecznym blokiem zapewniła nam wygraną - relacjonuje Robert Prygiel.
Wygrana końcówka pierwszej odsłony miała wpływ na przebieg drugiego seta. Radomianie obiecująco rozpoczęli też trzecią partię. Szybko objęli prowadzenie 6:3. Gospodarze co prawda odrobili straty. Doprowadzili do stanu 8:7, ale to było wszystko na co pozwoli im podopieczni Roberta Prygla. Kilkanaście minut później było już po meczu. - Zespół pokazał charakter, zagrał z zębem, agresywnie, tak jak od niego wspólnie z Wojtkiem Stępniem oczekujemy. Dominując w każdym elemencie niemal stłamsił przeciwnika - zapewnia szkoleniowiec Czarnych.
Robert Prygiel podkreśla, turniej w Bielsku-Białej przyniósł kolejny materiał do analizy. Potwierdził też drzemiące w drużynie z Radomia możliwości. - Na pewno cieszy, że po fatalnym wejściu w turniej i meczu z Będzinem, potrafiliśmy się odrodzić. W zaledwie kilkugodzinnym odstępie czasu zademonstrowaliśmy całkowicie odmienione oblicze - mówi trener.
Najlepszym zawodnikiem turnieju uznany został Bartłomiej Bołądź, ale w niedzielnym meczu Robert Prygiel podkreśla bardzo dobrą postawę wszystkich siatkarzy.
BBTS Bielsko-Biała - Cerrad Czarni Radom 0:3 (30:32, 19:25, 19:25 )
Cerrad Czarni: Neroj, Ostrowski, Westphal, Bołądź, Kamiński, Wachnik, Filipowicz (libero) oraz Gutkowski
źródło: czarni.radom.pl













