- W środę wieczorem dyżurny białobrzeskiej policji otrzymał zgłoszenie, że z cmentarnej kaplicy w Jasionnej mężczyzna kradnie miedziane rynny. Dyżurny wysłał na miejsce dwa patrole policyjne. Na miejscu policjanci z Posterunku Policji w Radzanowie i Komendy Policji w Białobrzegach ustalili, że niedoszły złodziej wystraszył się świadka, który zaczął krzyczeć i wezwał policję. Mężczyzna zdążył uciec przed przybyciem policjantów. Policjanci stwierdzili, że mężczyzna oderwał miedzianą rynnę, a następnie podczas ucieczki porzucił ją po kilkunastu metrach. Wstępne ustalenia policjantów pozwoliły na wytypowanie sprawcy kradzieży. Mógł być nim 31-letni mieszkaniec gm. Wyśmierzyce. Mężczyzna nie zauważył, że na świeżym śniegu pozostawił ślady. Policjanci po śladach właśnie trafili wprost do jego mieszkania. Widokiem policjantów był bardzo zaskoczony. Został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu - informuje Łukasz Gutkiewicz z KPP w Białobrzegach.
Białobrzescy śledczy udowodnili zatrzymanemu, że w 2012 roku jeszcze dwukrotnie kradł miedziane rynny oraz wspólnie z 21-latkiem w ubiegłym roku w tej samej miejscowości ukradli około 2 ton jabłek. W czwartek rano policjanci zatrzymali 21-letniego mężczyznę. Zatrzymani podczas przesłuchań przyznali się do kradzieży. Następnie zostali zwolnieni.
Za przestępstwo kradzieży grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.













