
Do wypadku doszło wieczorem w poniedziałek (16 czerwca) w okolicach lotniska Radom-Piastów. Grzegorz Krzyżanowski testował nowy sprzęt. Z niewiadomych przyczyn motoparalotnia zaczęła spadać z wysokości około 100 metrów i runęła na ziemię. Niestety, pilot nie miał żadnych szans na przeżycie.
Grzegorz Krzyżanowski miał 37 lat. Prowadził rodzinną firmę. Od lat niepokonany w kraju w swojej dyscyplinie, był tez oblatywaczem. Od 2006 roku był członkiem kadry narodowej i reprezentantem kraju. Zdobył tytuł motoparalotniowego Mistrza Świata w klasie PF1 na I Slalomowych Mistrzostwach Świata. Zwyciężył wtedy w rywalizacji z 64 konkurentami reprezentującymi 16 krajów. W zeszłym tygodniu startował w rozgrywanych w Piastowie mistrzostwach Polski.
- Grzegorz to przede wszystkim najlepszy pilot w Polsce, wielokrotny mistrz Polski, od 2009 roku zdobywał wszystkie tytuły w kraju. To także aktualny mistrz świata w motoparalotnictwie. Wspaniały pilot, kolega, przedsiębiorca, mieszkaniec Radomia. Człowiek, którego będzie nam bardzo brakowało. To olbrzymia strata dla polskiego lotnictwa, dla rodziny, dla wszystkich - mówi Adam Paska, trener motoparalotniowej kadry narodowej.
Sprawę wypadku bada komisja wypadków lotniczych. - W ciągu tygodnia lub dwóch, powinien pojawić się raport wstępny dotyczący tego tragicznego zdarzenia - dodaje Adam Paska. Śledztwo wszczęła również radomska prokuratura.
Pogrzeb Grzegorza Krzyżanowskiego odbędzie się w Radomiu w sobotę, 21 czerwca.













