
„Każde publiczne wyjście Weroniki czy dłuższa praca to dla niej spora dawka bólu. Zaciska zęby, uśmiecha się, ale kosztuje ją to naprawdę wiele. Weronika pojawiła się ostatnio na pokazie kolekcji mamy w dużym centrum handlowym. Teresa cieszyła się z tego, ale widziała, jak córka bardzo się męczy i ukrywała, że się martwi. Z jednej strony rozumie, że po tak długim okresie bezczynności córka jest głodna nowych wyzwań, ale z drugiej martwi się, że nie wyzdrowieje do końca.
Problemem mogą być także leki przeciwbólowe bez których Rosati nie rusza się z domu. Wkrótce może się okazać, że ból nie będzie jej największym zmartwieniem.














