Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 5 grudnia 2025 11:34
Reklama

Chiński inwestor dla radomskiego lotniska?

Okazuje się, że informacje o zagranicznym inwestorze dla Portu Lotniczego w Radomiu potwierdziły się. W sprawę mocno zaangażowany jest Leszek Ruszczyk, wicemarszałek województwa mazowieckiego.

Ponad miesiąc temu pisaliśmy, że trwają rozmowy z inwestorem z państwa środka (TUTAJ). Nasze nieoficjalne informacje potwierdziły się. Inicjatorem pomysłu, aby Chińczycy zainwestowali w radomskie lotnisko, jest wicemarszałek, który przekazał w tej sprawie listy intencyjne. - Miałem okazję uczestniczyć w wizycie roboczej. To była taka misja gospodarcza z Agencją Rozwoju Mazowsza, w której uczestniczyli również nasi przedsiębiorcy z ziemi radomskiej. Pan prezydent Radosław Witkowski dał mi listy intencyjne, szukamy tam inwestora strategicznego dla naszego lotniska – mówi Ruszczyk. – Odwiedziliśmy dwie prowincje, 100 mln Szantung i 70 mln Hebei. Przekazałem również list intencyjny pani minister Iwanickiej, to nasz radca handlowy w ambasadzie RP w Pekinie. Dla nas jest to sprawa honorowa, zwłaszcza, że my tutaj mamy nieopodal w Lesznowoli duży biznes chiński – podkreśla wicemarszałek. 

Jak zaznacza, jesteśmy w kręgu zainteresowań Chin. – To wiąże się ze szkolnictwem, dużo osób z Chin u nas studiuje, a po drugie jest spore zainteresowanie biznesem. Gdyby nam się udało znaleźć takiego strategicznego inwestora z pewnością lotnisko by się utrzymało. Tylko, co trzeba zaznaczyć, w Chinach nie dzieje się nic szybko, tam te decyzje trwają, ale wierzę, że jest niesamowity potencjał i zainteresowanie – dodaje.

Inwestor Portu Lotniczemu jest potrzebny, bo jak uważa Ruszczyk problemy są duże. - Dzisiaj jest to kłopotliwa inwestycja, ale tu jest w tej chwili rynek przewoźnika. To przewoźnicy decydują skąd i gdzie będą latać. Jeżeli uda nam się zainteresować jakiekolwiek państwo albo jakiegokolwiek przewoźnika,  to wtedy oni bardzo chętnie wejdą – twierdzi wicemarszałek.

Zapytaliśmy także, czy poza Chinami myślimy także o szukaniu innych inwestorów, może w Dubaju? Oto odpowiedź wicemarszałka: - Na pewno tak, tylko do Dubaju nie miałem okazji lecieć. Natomiast bardzo dobrze życzę  miastu i mieszkańcom, ale też spółce Portu Lotniczemu. Jeżeli będziemy wszędzie zachęcać do współpracy, to prędzej czy później taki inwestor się  pojawi. 



Podziel się
Oceń

ReklamaElmas wędliny
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama