W drugim pojedynku piątkowego (11 kwietnia) pojedynku Polska - Ukraina kibice liczyli na występ Magdy Linette. Liderka naszej kadry jednak nie pojawiła się na radomskim korcie. - Z ogromnym żalem muszę poinformować, że z powodów zdrowotnych nie jestem dziś w stanie wyjść na kort. Mój stan niestety nie pozwala mi nawet na to, by być obecną podczas meczu i wspierać drużynę z ławki. Musiałam również podjąć decyzję o wycofaniu się z turnieju w Rouen. To dla mnie bardzo trudny moment, ale muszę zadbać o swoje zdrowie i powrót do pełni sił - napisała w mediach społecznościowych Magda Linette.
Zastąpiła ją Maja Chwalińska, dla której był to pierwszy singlowy mecz w historii jej występów w rozgrywkach Billie Jean King Cup. Zadanie miała arcytrudne, bo rywalizowała z liderką Ukrainek, Eliną Switoliną, czyli aktualnym numerem 18 rankingu WTA. Polka zaczęła jednak ambitnie i odważnie, stawiając trudne warunki rywalce. Po trzech gemach prowadziła 2:1. Cały pierwszy set to kapitalna gra Chwalińskiej. Szła ona "łeb w łeb" z wyżej notowaną rywalką i była o krok od zwycięstwa w partii otwarcia. Miała kilka piłek setowych, ale finalnie wygrało doświadczenie Switoliny, która zwyciężyła 7:6.
Jeszcze na początku drugiej odsłony Polka podjęła walkę z Ukrainką, prowadziła nawet 2:1. Potem jednak na korcie dominowała już zawodniczka zza naszej wschodniej granicy. Switolina wygrała 6:3, a w całym meczu 2:0 zapewniając swojej reprezentacji zwycięstwo nad Polską.
Maja Chwalińska - Elina Switolina 0:2 (6:7, 3:6)
Stan rywalizacji: 2:0 dla Ukrainy.















Napisz komentarz
Komentarze