W tym spotkaniu Jacek Magnuszewski mocno rotował składem. Obie bramki padły jeszcze w pierwszej połowie meczu. W 12. minucie błąd defensywy gości wykorzystał Krzysztof Ropski. Znicz wyrównał w 38. minucie, kiedy to do odbitej piłki dopadł Maciej Mysiak i skierował ją do pustej bramki. W samej końcówce urazu nabawił się Leandro Rossi.
- Był to nasz pierwszy mecz kontrolny po ciężkiej pracy, także trudno tu o jakieś wnioski - podkreśla trener Radomiaka Jacek Magnuszewski. - Założenie, które sobie nakreśliliśmy na ten mecz zespół nieźle realizował. Oczywiście mięliśmy momenty lepsze i gorsze, ale na okres w którym się znajdujemy oceniam to wszystko pozytywnie. Jedynym minusem jest oczywiście uraz Leandro. Na tę chwilę ciężko powiedzieć jak poważny on jest, ale mam nadzieję, że nie będzie to nic groźnego. Kolejny tydzień naszych przygotowań zamknęliśmy sparingiem i od poniedziałku pracujemy dalej - mówi szkoleniowiec naszego zespołu cytowany na oficjalnej stronie klubu.














