Jak podkreśla lekarz, profilaktykę należy rozpocząć już w pierwszych tygodniach życia zwierzęcia. Pierwsze szczepienia wykonuje się zazwyczaj około 6. tygodnia życia, a następne w 9. tygodniu. Po dwóch tygodniach kwarantanny odporność młodego psa osiąga około 90 prc., co pozwala mu bezpiecznie trafić do nowego domu. Wśród najgroźniejszych chorób zakaźnych, przed którymi chronią szczepienia, warto wymienić parwowirozę – wirusowe krwotoczne zapalenie jelit, które u szczeniąt często kończy się śmiercią. Regularne szczepienia niemal całkowicie eliminują to ryzyko.
Nie mniej istotna jest profilaktyka przeciwko pasożytom. Regularne odrobaczanie i badania kału pomagają wykryć obecność pasożytów takich jak glisty, lamblie czy kokcydia. Te ostatnie, choć często niewidoczne gołym okiem, potrafią powodować ciężkie zaburzenia żołądkowo-jelitowe – wymioty, biegunki i utratę masy ciała. Co więcej, niektóre z nich, jak lamblie, mogą przenosić się także na człowieka, dlatego profilaktyka u zwierząt jest jednocześnie profilaktyką zdrowia domowników.
Szczególne zagrożenie stanowią również kleszcze, które – ze względu na łagodne zimy – są dziś aktywne praktycznie przez cały rok. Karol Chłopecki przypomina, że kleszcze przenoszą niebezpieczne choroby, w tym babeszjozę, zwaną także piroplazmozą. To choroba pasożytnicza krwi, wywoływana przez pierwotniaka babesiacanis, który niszczy czerwone krwinki zwierzęcia. Objawia się ona gorączką, apatią, osłabieniem, brakiem apetytu, ciemnym moczem, a nieleczona – może prowadzić do niewydolności nerek, wątroby i śmierci. Leczenie babeszjozy wymaga natychmiastowej interwencji weterynaryjnej i podania leków przeciwpierwotniaczych. Dlatego tak ważne jest stosowanie profilaktyki – tabletek, kropli lub obroży przeciwkleszczowych – przez cały rok.
Kolejnym obowiązkowym elementem opieki nad zwierzęciem jest szczepienie przeciwko wściekliźnie. Psy szczepimy raz do roku, natomiast koty – co trzy lata, choć w rejonach, gdzie pojawiają się przypadki tej choroby, zaleca się częstsze szczepienia, zwłaszcza u kotów wychodzących. Jak przypomina Karol Chłopecki, w okolicach Radomia wciąż zdarzają się przypadki wścieklizny u lisów i nietoperzy, dlatego warto być szczególnie ostrożnym.
Lekarz zwraca też uwagę, że najlepiej, gdy zwierzę pozostaje pod opieką jednej, stałej lecznicy. Stały lekarz prowadzący zna historię zdrowotną pupila, monitoruje jego kalendarz szczepień i przypomina o terminach odrobaczania czy zabezpieczenia przed kleszczami. Takie podejście pozwala zapewnić zwierzęciu pełną, spójną opiekę i reagować szybko w razie jakichkolwiek niepokojących objawów.














Napisz komentarz
Komentarze