– 1 września bardzo uroczyście świętowano 86. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Była msza, złożenie kwiatów na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza... Szkoda, że ani władze miasta, ani uczniowie nie pomyśleli o zapaleniu znicza na bezimiennych grobach żołnierzy września, pochowanych przy ul. Limanowskiego – mówi jedna z naszych czytelniczek. - Poszłam tam zapalić światło i aż mi się smutno zrobiło. Tablica z inskrypcją odpadła od ściany; na dodatek jej część jest odłamana... Tak charakterystyczne dla tego miejsca miecze wyglądają na przeżarte rdzą. Cała ta kwatera sprawia wrażenie ogólnego zaniedbania. A przecież to nie jest symboliczny pomnik. Tam rzeczywiście leżą szczątki żołnierzy września 1939 roku.
W pierwszych dniach wojny przy granicy cmentarza od strony ul. Dębowej (dziś kwatera 14a) wyznaczono teren dla pochówku żołnierzy, którzy zginęli w okolicach Radomia w walkach z Niemcami albo zmarli od ran w lazaretach. Grzebano ich w tym miejscu prawdopodobnie do końca 1939 roku. Ostatecznie powstały cztery rzędy ziemnych zbiorowych mogił. Po wojnie o miejscu pochówku obrońców ojczyzny pamiętali harcerze i zwykli mieszkańcy, paląc w tym miejscu znicze. Kwatera zmieniła wygląd w 1974 roku. Wtedy to – z okazji 35. rocznicy niemieckiej agresji na Polskę – zdecydowano o postawieniu pomnika. Autorem projektu był Lucjan Wyszyński, ówczesny prezes radomskiego oddziału Związku Bojowników o Wolność i Demokrację. Monument ufundowany został przez Spółdzielnię Rzemieślniczą „Budowlana”. Na zbudowanym z piaskowca podwyższeniu umieszczono dwa potężne miecze rycerskie. Z boku znajduje się czarna płyta z napisem: „Żołnierzom polskim poległym w obronie ojczyzny we wrześniu 1939 r.”. Po bokach monumentu widzimy zarysy dwóch krzyży Virtuti Militari. Pomnik góruje nad 58 symbolicznymi, betonowymi krzyżami rozmieszczonymi w czterech rzędach. Kwaterę z trzech stron otoczono niskim żeliwnym płotkiem.
Kilka lat temu udało się ustalić, kto został pochowany w zbiorowych mogiłach. Lista zawiera ponad 200 nazwisk. Wtedy też wyszło na jaw, że symboliczne mogiły nie pokrywają się z tymi rzeczywistymi – szczątki żołnierzy znajdują się także pod trotuarem. Wtedy to parafia św. Wacława, do której należy cmentarz, postanowiła odnowić i przy okazji przebudować kwaterę. Przed dwoma laty przygotowano koncepcję; pieniądze na prace miały pochodzić z Polskiego Ładu - Rządowego Programu Odbudowy Zabytków.
- Całą dokumentację wraz z projektem renowacji kwatery przekazaliśmy miastu, bo to do niego należy opieka nad miejscami pamięci. I to miasto miało wystąpić do rządu o tę dotację- tłumaczy Dariusz Szymański, dyrektor cmentarza rzymskokatolickiego w Radomiu.
Jak poinformował nas Sebastian Równy, dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miejskiego nie było prawnej możliwości pozyskania pieniędzy z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków właśnie dlatego, że kwatera żołnierzy września 1939 roku jest miejscem pamięci, a nie zabytkiem.
- Co roku otrzymujemy kilkadziesiąt tysięcy złotych z budżetu wojewody na utrzymanie grobów i cmentarzy wojennych. Za te pieniądze porządkujemy kwatery, kosimy trawę, wykonujemy drobne, bieżące naprawy - tłumaczy dyrektor Równy. - W przypadku konieczności przeprowadzenia jakichś poważniejszych prac, musimy wystąpić o dodatkowe fundusze. I na pewno zwrócimy się do wojewody w sprawie remontu kwatery żołnierzy września.
Jeśli wojewoda znajdzie dodatkowe pieniądze w tegorocznym budżecie, to pomnik zmieni wygląd jeszcze w tym roku. Jeśli nie, to miasto wystąpi z wnioskiem o dotację na przyszły rok specjalnie na remont kwatery.
Remont pilnie potrzebny
– Kwatera z mogiłami obrońców Polski z 1939 roku nie wygląda dobrze. Bardzo to smutny widok zwłaszcza we wrześniu – podzieliła się refleksją nasza czytelniczka. – Jeśli nie w tym roku, to w przyszłym kwatera zostanie wyremontowana – odpowiada miasto.
- 14.09.2025 08:31
Reklama















Napisz komentarz
Komentarze