Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 5 grudnia 2025 07:58
Reklama

Gombrowicz miałby powody do dumy. Urodzinowe święto we Wsoli przyciągnęło tłumy

Choć urodziny Witolda Gombrowicza przypadają dokładnie 4 sierpnia, w Muzeum jego imienia świętowano je dzień wcześniej – w niedzielę 3 sierpnia. Decyzja okazała się trafiona – dopisała zarówno pogoda, jak i publiczność, która tłumnie przybyła do parku przy pałacu we Wsoli, by wspólnie uczcić rocznicę urodzin jednego z najważniejszych polskich pisarzy XX wieku.

– Jak zawsze na początku sierpnia świętujemy urodziny Gombrowicza. Obchodzimy je wtedy, kiedy wszyscy mogą przyjechać – i chyba dobrze, że to właśnie niedziela, bo ludzi mamy naprawdę wielu – mówił Robert Utkowski z Muzeum Witolda Gombrowicza. 

Program był bogaty i zróżnicowany – od atrakcji dla najmłodszych, przez ambitny teatr, aż po dwa wyjątkowe koncerty. Już od godz. 16.30 dzieci mogły uczestniczyć w zabawach i warsztatach twórczych przygotowanych przez ekipę MuBaBaO. Były bajko-stwory, nietypowe poduchy, klocki i opowieści inspirowane Gombrowiczem – wszystko zaprojektowane tak, by pobudzać wyobraźnię i kreatywność. 

Chwilę później rozpoczęła się plenerowa premiera spektaklu „Ferdydurke” w reżyserii Alejandro Radawskiego – Argentyńczyka polskiego pochodzenia, który kilka lat temu po raz pierwszy przeniósł powieść Gombrowicza na scenę z zespołem teatralnym z Buenos Aires. Teraz, we współpracy z warszawskim Teatrem “Druga Strefa”, przygotował nową wersję – tym razem w polskiej obsadzie. Cztery młode aktorki wcieliły się w kilkanaście ról, tworząc żywiołowe i prowokujące przedstawienie, które – zgodnie z duchem autora – nie szczędziło krytyki pod adresem systemów: edukacji, wychowania i władzy. 

– Alejandro Radawski zaczął odkrywać swoje polskie korzenie właśnie w Radomiu. To tu trzy lata temu przyjechał ze swoją „Ferdydurke” przygotowaną w Argentynie. Teraz pokazuje ją polskiej publiczności – mówił Utkowski. – Jestem przekonany, że jeszcze nie raz usłyszymy o aktorkach grających dziś we Wsoli. 

Wieczór należał do muzyki. Najpierw scenę przejął Tymon Tymański z projektem „Republikacje” – interpretacjami utworów legendarnej Republiki. Piosenki takie jak „Biała flaga” czy „Kombinat” wybrzmiały w nowych, niebanalnych aranżacjach, z energią i charakterystycznym dla Tymańskiego dystansem. 

Na finał wystąpił zespół Mikromusic, który zagrał we Wsoli już po raz trzeci. Fuzja jazzu, trip-hopu, rocka i muzyki ludowej, połączona z lirycznymi tekstami i niebanalną atmosferą sprawiła, że koncert zakończył się owacjami na stojąco. Publiczność – zarówno ta, która znała ich od dawna, jak i ci, którzy przyszli ich posłuchać po raz pierwszy – nie kryła zachwytu. 

Wśród atrakcji nie zabrakło też czegoś dla ciała – w parku działała plenerowa restauracja, która pozwoliła na chwilę wytchnienia pomiędzy kolejnymi punktami programu. 

Wszystko wskazuje na to, że Gombrowicz byłby zadowolony z takiego świętowania. Było inteligentnie, absurdalnie, twórczo – i bardzo gombrowiczowsko. 


DSC05480.JPG

DSC05483.JPG

DSC05484.JPG

DSC05485.JPG

DSC05482.JPG

DSC05486.JPG

Ankieta: Czy brałeś/aś udział w wydarzeniu we Wsoli?
Tak, uczestniczyłem/am przez cały dzień
31%
Byłem/am tylko na wybranym punkcie programu
46%
Chciałem/am być, ale nie mogłem/am
15%
Nie znałem/am tego wydarzenia – dowiedziałem/am się z artykułu
8%
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

Reklama