Damian Markowski poinformował w mediach społecznościowych, że kończy pracę w klubie, z którym jako rzecznik prasowy związany był od początku 2020 roku. W ostatnich miesiącach działał także jako spiker na stadionie przy Struga 63, tworząc na nim niesamowitą atmosferę dla tysięcy kibiców.
W swoim oświadczeniu Markowski pisze tak:
Po 5,5-letniej pracy jako m.in. rzecznik prasowy czy osoba odpowiedzialna za portale społecznościowego Klubu, zdecydowałem się odejść z mojego ukochanego Radomiaka Radom...
Myślałem, że do tego momentu nigdy nie dojdzie, ale czasami tak w życiu bywa, że trzeba wyjść z własnej strefy komfortu i zrobić krok do przodu, czego potrzebowałem, aby dalej się rozwijać i mieć motywację. Decyzja oczywiście była bardzo ciężka do podjęcia (co zrozumiałe), ale jest mocno przemyślana...
Gdy 5,5 roku temu dołączyłem do Klubu, któremu kibicuje od dziecka i w którym kiedyś grałem, było to dla mnie jak wygranie losu na loterii. Przez ten czas pracowałem na 200%, robiłem wszystko, aby Radomiak się rozwijał pod względem organizacyjnym oraz starałem się najbardziej ułatwiać pracę dziennikarzom, piłkarzom, itd., ale również, aby Wam-najlepszym kibicom na świecie, przekazywać rzetelne informacje dotyczące życia Klubu. Mam nadzieję, że dla wszystkich ta współpraca układała się należycie i byliście z niej zadowoleni.
Ciężko w jednej wiadomości opisać wszystko, co działo się przez ten czas, opisać uczucia, które mi towarzyszyły i towarzyszą do tej pory. Każdy raczej wie, jak jest i jak było. Ze swojej strony mogę być szczęśliwy, że pracowałem dla Klubu, który od zawsze mam w zielonym sercu i przepraszam, że ta wiadomość nie jest na tyle długa, jak długa było moja podróż z Radomiaczkiem, ale w tym momencie ciężko mi zebrać jakiekolwiek myśli...
Z tego miejsca, chciałbym podziękować wszystkim za współpracę przez ten okres czasu - Zarządowi, Właścicielom, Dyrektorom, moim wspaniałym Współpracownikom z ekipy medialnej, ale także z innych działów Klubu, Piłkarzom, Trenerom, Członkom całego Sztabu Szkoleniowo-Medycznego, a przede wszystkim Wam - jak już wspomniałem - najlepszym Kibicom na świecie! Dziękuję również wszystkim Dziennikarzom (Prasa i Foto), Sponsorom, jak i osobom z innych Klubów, z którymi rywalizował Radomiak. Dziękuję wszystkim, z którymi współpracowałem przez 5,5 roku pracy w zielono-białych barwach!
Na koniec dodam, że spikerem Radomiaka być może pozostanę, ale o tym zapewne ja, jak i Klub, poinformujemy w najbliższym czasie...
Pamiętajcie, Kibicem się jest, a nie bywa. Ja Kibicem Radomiaka byłem, jestem i będę do końca życia. DZIĘKUJĘ i do zobaczenia #NaStadionie!
RADOMIAK!
𝐓𝐨 𝐛𝐲ł𝐚 𝐰𝐬𝐩𝐚𝐧𝐢𝐚ł𝐚 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐠𝐨𝐝𝐚…















Napisz komentarz
Komentarze