Przypomnijmy: cała sprawa wyszła na jaw w październiku 2023 r. Pojawiło się wtedy nagranie, na którym słychać jak ówczesna radna Rady Miejskiej rozmawia z byłym prezesem Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej o ustawieniu przetargu. W tej sprawie zarzuty usłyszała radna Patrycja B. oraz komornik sądowy Zbigniew P. Oboje częściowo przyznali się do zarzucanych im czynów. To nie koniec, bowiem prokuratura przedstawiła zarzuty kolejnej osobie - Pawłowi G. Teraz poinformowano, że wyrok w sprawie byłej radnej już zapadł.
Prokurator zarzucił Patrycji B. trzy czyny, w tym polegający na złożeniu w okresie od września do 1 grudnia 2020 roku w Radomiu ówczesnemu prezesowi zarządu Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Radomiu, obietnicy korzyści majątkowej w związku z organizowanym przetargiem publicznym na usługi sprzątania obiektów spółdzielni, w zamian za wybór oferty jej firmy z pominięciem innych ofert i wręczenie mu takiej korzyści majątkowej w kwocie łącznej 60 tys. zł. Dodatkowo kobieta weszła w porozumienie z innymi osobami, w tym ówczesnym prezesem zarządu Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i utrudnianie przetargu publicznego. Zarzucono jej też trzeci czyn, polegający na poświadczeniu nieprawdy w dokumentach składanych w procedurze przetargowej, podrobieniu dokumentów oraz nakłanianiu osób trzecich do sporządzenia na potrzeby organizowanego przetargu w Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej nierzetelnych dokumentów.
- Oskarżona przed sądem skorzystała z prawa do dobrowolnego poddania się odpowiedzialności karnej. Sąd uwzględnił wniosek o wydanie wyroku skazującego i orzekł wobec Patrycji B. za przypisane jej przestępstwa karę łączną 1 roku pozbawienia wolności, której wykonanie zawiesił na okres 3 lat próby, karę łączną grzywny w wymiarze 500 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 100 zł - mówi prokuratur Aneta Góźdź, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Sąd zobowiązał Patrycję B. do informowania go o przebiegu okresu próby i zasądził od oskarżonej kwotę 10 tys. 200 zł tytułem kosztów sądowych. Prokurator nie sprzeciwił się temu wyrokowi.















Napisz komentarz
Komentarze