Zarzuty w stronę arbitrów dotyczą głównie bramki na 2:1 dla Rakowa. Zdaniem Henriquesa tuż przed trafieniem faulował strzelec gola, Leonardo Rocha.
- Szanuję całą społeczność piłki nożnej, natomiast dzisiaj sędziowie nie okazali nam szacunku. Każdy widział, że przy drugiej bramce dla Rakowa miał miejsce klarowny faul - powiedział podczas pomeczowej konferencji szkoleniowiec Radomiaka, João Henriques.
Wątek faulu przy bramce, trener RKS-u poruszył także podczas odpowiedzi na pytanie jednego z dziennikarzy.
- Ten drugi gol to coś przykrego. Jestem trenerem od 30. lat i Raków nie potrzebuje takich bramek żeby zdobyć tytuł mistrzowski. Jeżeli sędzia tego nie widział, a miał do tego prawo, to VAR musi zareagować w takiej sytuacji. Nawet sam zawodnik z boiska powiedział, że pchnął naszego gracza, więc jestem rozczarowany z tego powodu. Jest to bardzo smutny dzień dla Ekstraklasy - stwierdził Portugalczyk.
Po porażce w Częstochowie, radomski zespół czeka wyjazdowe starcie z Puszczą Niepołomice. Jest to ważne spotkanie w kontekście walki o utrzymanie. Początek tego meczu 21 kwietnia (poniedziałek) o godz. 12:15.
Napisz komentarz
Komentarze