Pan Leszek z Radomia od 13 lat z uśmiechem doręcza przesyłki mieszkańcom. Lubi swoją pracę, a najbardziej – kontakt z ludźmi. Tego dnia, jak zwykle, dostarczał listy, nie spodziewając się, że stanie się wybawcą jednej z adresatek…
Gdy Pani Danuta odbierała listy, nagle zasłabła. Listonosz nie wahał się ani chwili – wezwał pogotowie i czekał przy niej do przyjazdu ratowników. Okazało się, że w jej mieszkaniu ulatniał się czad. Gdyby nie jego szybka reakcja, ta historia mogłaby skończyć się tragedią…
Zobaczcie całą historię:















Napisz komentarz
Komentarze