Projekt o neuroróżnorodności. Jak radziły sobie szkoły?

Projekt zainicjowały członkinie Zespołu ds. Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej w MSCDN Radom - Marta Przychodzka i Emilia Szwarc. Chciały one zwrócić uwagę na osoby, które rozwijają się w spektrum autyzmu lub mają neuronietypowy profil sensoryczny. Podejmowano w tym celu różne działania. - Zorganizowaliśmy projekcje i wystawy, na projektorach multimedialnych wyświetlaliśmy informacje dla rodziców, był też taki wąż, gdzie ubraliśmy się wszyscy na niebiesko i tak przespacerowaliśmy po szkole. W bibliotece zorganizowaliśmy warsztaty sensoryczne, gdzie dzieci w czasie przerwy mógłby przyjść i skorzystać z tych pomocy. Wśród dzieci cieszyły się one dużym zainteresowaniem, a dla nas, nauczycieli, był to sygnał, że warto w naszej więcej organizować więcej takich atrakcji - mówi Ewa Pysiak, nauczyciel w PSP w Bielisze. 

Celem działań było to, aby myślenie o takich osobach uległo zmianie. - Podejmując takie działania, które spowodują podwyższenie świadomości, zniesienie stereotypów na temat sposobu funkcjonowania tych uczniów. Musimy ich traktować normalnie, bo to są takie same dzieci jak wszystkie inne. Wymagają innego podejścia, specjalnego traktowania, ale chodzi o to, aby one w żaden sposób nie czuły się inne - tłumaczy Małgorzata Pudzianowska, dyrektor PSP nr 31 w Radomiu. 

Projekt ukończyło w sumie siedem szkół. Wprowadzono w nich rozwiązania - Biorące w nim udział szkoły zmieniły swój system pracy, łącznie z tym, że odchodzimy nawet od dzwonków, czyli od tego, co znamy świetnie z naszych szkolnych czasów. Okazuje się, że bez nich też można organizować pracę szkoły - wyjaśnia Bogusław Tundzios, kierownik wydziału MSCDN w Radomiu. 

Kolejna edycja tej akcji ma odbyć się jesienią tego roku.