Obchodzący w piątek (19 kwietnia) 35. urodziny Cieślak sprawił sobie dzień później świetny prezent. Podczas gali KnockOut Boxing Night 34 we wrocławskiej KGHM Ślęza Arena radomianin pokonał przed czasem Wenezuelczyka, Juana Diaza.
Cieślak w listopadzie ubiegłego roku obronił tytuł mistrza Europy i niewykluczone, że niedługo, po raz trzeci w karierze, stanie przed szansą zdobycia zawodowego mistrzostwa świata.
Pojedynek we Wrocławiu nie miał w stawce tytułu. Cieślak od początku walki kontrolował jej przebieg. Rywal boksował odważnie, ale nie był w stanie mocniej zagrozić pięściarzowi z Radomia. Walka była zakontraktowana na osiem rund, ale w trzeciej Cieślak trafił przeciwnika potężnym prawym. Co prawda Diaz wytrwał do końca tej rundy, ale na kolejną już nie wyszedł i pojedynek się zakończył zwycięstwem radomianina przez TKO.
Dla Diaza była to pierwsza porażka w karierze, a Cieślak wygrał 26. raz, z czego 20. przed czasem.















Napisz komentarz
Komentarze