Dla Rutkowskiego występ podczas KSW Colosseum II był 18 w zawodowym oktagonie. Dużo mniejsze doświadczenie miał Czeczen. Soldaev do starcia podchodził po sześciu kolejnych triumfach i liczył na kolejne. Starcie, jak się miało okazać rozstrzygnęło się na pełnym trzyrundowym dystansie. Od samego początku popularny Rutek zaskoczył przeciwnika zmieniając ustawienie na odwrotne, ale to rywal jako pierwszy wyprowadził cios, trafiając nogą w korpus Rutkowskiego. Do końca tej części aktywniejszy był Polak a Soldaev liczył na kontry. Te mu się nie udawały, bo Rutkowski w pewnym momencie niejako wbił przeciwnika w ogrodzenie i tak kontynuował pojedynek.
Początek drugiej rundy należał do aktywniejszego Soldaeva, ale na prawy prosty dość szybko odpowiedział radomianin. Po kilkudziesięciu sekundach trwania tej części Rutkowski znalazł potężnym kopnięciem sposób na to, by rywala zaliczył zderzenie z ogrodzeniem i się przewrócił.
Trzecią rundę otworzył piękna kombinacja ciosów w wykonaniu Rutkowskiego, na ciało wydawało się być coraz bardziej zmęczonego Soldaeva. Mimo przewagi Rutkowskiego do końcowego gongu nie udało mu się pokonać rywala przez nokaut. O triumfie, któregoś z zawodników zadecydować musieli więc sędziowie. CI byli jednogłośni i wskazali trzy razy identycznie – 30:27! Wygrana mocno przybliża Rutkowskiego do walki o pas mistrzowski wagi piórkowej.















Napisz komentarz
Komentarze