Powoli dobiega koniec roku. Przed nami czas sylwestrowej zabawy, której nieodłącznym elementem będą fajerwerki; bez petard i fajerwerków wielu z nas nie wyobraża sobie tej nocy. Łatwo je kupić – trudniej bezpiecznie użyć. Stan euforii, nieuwaga i nadmiar alkoholu wpływają na lekkomyślność w korzystaniu ze sztucznych ogni, a to często prowadzi do tragedii. Każdego roku, podczas sylwestra na szpitalną izbę przyjęć trafia kilkanaście osób. - Są to urazy głowy, urazy w obrębie nadgarstków i palców - mówi ratownik medyczny Mariusz Wielocha z miejskiego szpitala przy ul. Tochtermana. - Zdarza się, że raca nie odpali, a wtedy biegniemy sprawdzić co się stało; najlepiej zostawić ją w spokoju.
W sylwestra karetki wyjeżdżają też do osób upojonych alkoholem i zranionych podczas bójek. - W ubiegłym roku rejonie Radomia i dziewięciu okolicznych powiatach, 31 grudnia pogotowie ratunkowe interweniowało 210 razy, natomiast w Nowy Rok 236 razy. W samym Radomiu było to ok. 100 interwencji – wylicza Elżbieta Cieślak, rzecznik Radomskiego Szpitala Specjalistycznego.
Ostrożność przy odpalaniu fajerwerków zaleca także straż pożarna, która na przełomie zeszłego roku interweniowała 25 razy. - Pamiętam sytuację z zeszłego roku, gdy odpalona petarda wpadła na balkon, na którym znajdowały się materiały łatwopalne i doszło do pożaru – mówi Konrad Neska, rzecznik radomskiej straży pożarnej.
Przypomnijmy: fajerwerków możemy używać jedynie w sylwestra i Nowy Rok. Za niewłaściwe obchodzenie się z petardami możemy otrzymać mandat lub zostać ukaranym grzywną.
Najświeższe wiadomości z Radomia i regionu znajdziesz na profilu CoZaDzien.pl na Facebooku - TUTAJ.














