W środę w Kozienicach Energia pokonała MKS Przasnysz 1:0 i w rewanżu, to przeciwnicy musieli się odkryć i zaatakować. Już w 7 minucie Tomasz Kamiński ku uciesze miejscowych kibiców zdobył gola i baraż rozpoczynał się niejako na nawo. Starty gospodarze dość szybko odrobili, a w 60 minucie jak się miało okazać zadali decydujący cios. Michała Majosa tym razem pokonał Bartosz Wójcik. Pomimo kilku sytuacji strzeleckich gościom nie udało się już zniwelować strat i za rok zagrają w 5. lidze. Za to z utrzymania cieszyli się przasnyszanie.
MKS Przasnysz - Enea Energia Kozienice 2:0 (1:0)
Bramki: Kamiński, Wójcik.
W pierwszym meczu Energia wygrała 1:0 i ostatecznie spadła z 4. ligi
Jeszcze więcej emocji towarzyszyło pojedynkowi w Wierzbicy. Orzeł w środku tygodnia w Teresinie zremisował 2:2 i wydawało się, że znajduje się w nieco lepszej pozycji aniżeli przeciwnicy. Potwierdzały to zresztą pierwsze minuty pojedynku, kiedy to gospodarze przejęli inicjatywę i wykonywali kilka rzutów rożnych pod rząd. Im było bliżej końca pierwszej części to coraz śmielej poczynali sobie przyjezdni. Ostatecznie w 41 minucie samobójcze trafienie zaliczył Igor Jarząbek a tuż przed przerwą na 2:0 podwyższył Michał Madej.
Po zmianie stron także padły dwa gole. Najpierw futbolówkę w siatce KS Teresin umieścił Igor Jarząbek, a w 80 minucie do remisu doprowadził Maciej Kosela. O tym, który zespół opuści ligę okręgową kibice musieli przekonać się oglądając rzuty karne. Niestety na cztery wykonywane „jedenastki” wierzbiczanie spudłowali trzy! Wykorzystali to ich przeciwnicy, którzy trzykrotnie umieszczali piłkę w bramce.
Orzeł Wierzbica – KS Teresin 2:2 (0:2), rz. Karne 1:3.
Bramki: I. Jarząbek, Kosela – I. Jarząbek (s), Madej.















Napisz komentarz
Komentarze